Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 24.08.2014

Petro Poroszenko: agresja Rosji zagraża bezpieczeństwu świata

Prezydent Ukrainy zapowiada wzmocnienie armii. Chce na ten cel wydać 40 miliardów hrywien (2,2 mld euro). Ma to pozwolić na zakup nowych pojazdów, śmigłowców i okrętów.
Galeria Posłuchaj
  • Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko: wydarzenia ostatnich miesięcy stały się stały się dla nas może nie ogłoszoną, ale prawdziwą wojną, która może wejdzie do historii jako nasza wojna ojczyźniana z 14 roku. Wojna przeciwko agresji zewnętrznej. Za Ukrainę, za wolność, sławę i naród. Za naród! Niech żyje święto niepodległości, niech żyje ukraińska arm
  • Uroczystości z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy. Relacja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
Czytaj także

- Agresja, która uderzyła w Ukrainę, zagraża światowemu bezpieczeństwu - mówił prezydent Petro Poroszenko podczas uroczystości związanych z 23. rocznicą proklamowania przez Ukrainę niepodległości od ZSRR. Według niego, atak na malezyjski samolot pokazuje, że konflikt wyszedł poza dwustronne stosunki Kijowa i Moskwy.

W maszynie, która została zestrzelona w lipcu nad wschodnią Ukrainą zginęło blisko 300 osób. Na pokładzie najwięcej było obywateli Holandii i Malezji.

Zestrzelenie malezyjskiego samolotu: serwis specjalny  >>>

Kijów twierdzi, że za tę tragedię odpowiada Rosja, która dostarcza broń i najnowocześniejszy sprzęt bojówkarzom. Moskwa zaprzecza. Kolejne komunikaty, które płyną z Kremla zapewniają, że Rosja nie dozbraja separatystów.

Ale ani władze na Ukrainie, ani światowi przywódcy nie wierzą w te oświadczenia. Poroszenko mówił w niedzielę w Kijowie, że naruszenie integralności Ukrainy zagraża całemu porządkowi międzynarodowemu. - To wejście w granice innego kraju, bez wypowiedzenia wojny - mówił prezydent.
- Te wojnę nam narzucono z zewnątrz, my chcemy pokoju - zapewniał. Zaznaczył jednak, że proces pokojowy nie może przebiegać kosztem integralności terytorialnej Ukrainy. - Wydarzenia ostatnich miesięcy stały się stały się dla nas może nie ogłoszoną, ale prawdziwą wojną, która może wejdzie do historii jako nasza wojna ojczyźniana z 2014 roku. Wojna przeciwko agresji zewnętrznej. Za Ukrainę, za wolność, sławę i naród. Za naród! Niech żyje święto niepodległości, niech żyje ukraińska armia! Chwała narodowi ukraińskiemu. Chwała bohaterom! - mówił.


(źródło: UA 1+1/x-news)

Petro Poroszenko dodał, że jeszcze nigdy Ukraińcy tak świadomie nie obchodzili święta niepodległości. - To prawdziwa wojna ojczyźniana, ponieważ bierze w niej udział cały naród - mówił prezydent. Podziękował też za wsparcie państwom europejskim i Stanom Zjednoczonym.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

W sobotę  w Kijowie doszło do spotkania prezydenta z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. - Moja obecność tutaj pokazuje, że wiele się zmieniło i dwa państwa nie mogą zmieniać swych relacji. Nie chcemy żadnych nowych problemów politycznych. Niemcy wiele nauczyły się ze swojej historii - zaznaczyła Merkel.

Wyraziła nadzieję, że zaplanowane na najbliższy wtorek rozmowy w Mińsku w formacie Ukraina-UE-Unia Celna (Rosja, Białoruś, Kazachstan) pomogą w uregulowaniu konfliktu na wschodniej Ukrainie. W rozmowach tych będzie uczestniczył zarówno przywódca Ukrainy, jak i prezydent Rosji Władimir Putin.

- Wojna nie jest naszym wyborem - mówił Poroszenko. - Mogę panią zapewnić, że Ukraina gotowa jest do zapewnienia pokojowego uregulowania konfliktu - oświadczył, zaznaczając, że obecnie nie jest to możliwe w związku z tym, że w jego kraju działają cudzoziemscy najemnicy. - Zabierzcie z naszego terytorium uzbrojonych ludzi i pokój na Ukrainie nastąpi bardzo szybko - powiedział ukraiński prezydent.

Walki na wschodzie kraju sprawiły, że po raz pierwszy w najnowszej historii Ukraina tak bardzo zintegrowała się wokół święta niepodległości. Według socjologów, rekordowa liczba Ukraińców, bo aż 90 procent popiera niepodległość swojego kraju.

Zwykli ludzie pomagają wojsku, wspólnie zbierają pieniądze na umundurowanie i wyposażenie żołnierzy. Większość walczących to ochotnicy. Prywatne osoby wożą na front jedzenie i ubranie. Podobnie wygląda pomoc dla uciekinierów ze Wschodu, w którą zaangażowało się wielu zwykłych Ukraińców.

W niedzielnych uroczystościach w Kijowie oraz w paradzie wojskowej na placu Niepodległości wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy osób. W czasie parady Ukraińcy szczególnie gorąco witali te oddziały, które mają walczyć w Zagłębiu Donieckim. Wielu mieszkańców Kijowa przyszło na uroczystość w ludowych koszulach, wyszywankach. Wiele osób było z dziećmi. Wyraźnie czuć było atmosferę patriotyzmu.

Poroszenko zapowiedział też zwiększenie wydatków na broń. - Od 2015 do 2017 r. planujemy przeznaczyć 40 mld hrywien (ponad 2,2 mld euro) na dozbrojenie. Jest jasne, że w najbliższej przyszłości nad Ukrainą niestety będzie ciążyć ciągłe zagrożenie wojskowe. Musimy się nauczyć nie tylko z tym żyć, ale też zawsze być przygotowanym na obronę niepodległości naszego kraju - mówił.

Nawiązując do walk z prorosyjskimi separatystami, które od kilku miesięcy toczą się na wschodzie kraju, wyraził przekonanie, że ta "bitwa o niepodległość" zakończy się zwycięstwem Ukrainy.

Prezydent ocenił, że wróg "długo się przygotowywał" oraz że Ukraina nie spodziewała się "zdradzieckiego ataku na taką skalę".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR/PAP/asop

''