Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 02.11.2014

Ukraina: zginęli ukraińscy żołnierze. Separatystyczne wybory w Donbasie

Prorosyjscy bojownicy w ostatnich godzinach niemal 30 razy atakowali ukraińskie pozycje. Są ofiary wśród ukraińskich wojskowych. Kijów ostrzega o możliwych prowokacjach rebeliantów z powodu pseudowyborów w Donbasie.
Separatystyczne wybory w Donbasie odbywają się bez międzynarodowej akceptacjiSeparatystyczne wybory w Donbasie odbywają się bez międzynarodowej akceptacji PAP/EPA/YURIY STRELTSOV

Trzech ukraińskich żołnierzy zginęło, a siedmiu zostało rannych - taki jest bilans sytuacji na Donbasie w ciągu ostatniej doby. Jak informuje Rada Bezpieczeństwa Ukrainy separatyści i rosyjscy wojskowi ostrzeliwali z rakiet Grad przedmieścia Mariupola. Rakiety grad spadały na pozycje Ukraińców również w miejscowościach Hnutowe i Pawłopol na północny wschód od Mariupola. Ponadto w okolicach Gorłówki separatyści ostrzeliwali ukraiński posterunek przy użyciu czołgów i moździerzy. Do ataków dochodziło również w innych miejscowościach obwodów donieckiego i ługańskiego. Dwóch wojskowych zginęło w wyniku wybuchu samochodu pułapki na jednym z posterunków.

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Ukraiński wywiad na terenach kontrolowanych przez siły prorosyjskie poinformował o kilkudziesięcioosobowej kolumnie separatystów, część z nich ma być w mundurach ukraińskiej armii. Zdaniem Rady Bezpieczeństwa - mogą to być przygotowania do aktów prowokacji. Przebrani bojownicy mogą atakować ludność cywilną, by winą za to obarczyć Ukraińców. Kijów alarmuje również, że z terytorium Federacji Rosyjskiej separatystom dostarczana jest pomoc wojskowa. Trwać też ma koncentracja sił rebeliantów i Rosjan. Według niektórych analityków mogą to być przygotowania do ofensywy i prób zdobycia kolejnych terytoriów.

Separatystyczne wybory w Donbasie

W Donbasie rozpoczęły się w niedzielę rano wybory do parlamentów i władz wykonawczych powołanych przez prorosyjskich separatystów Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL). Lokale wyborcze zostały otwarte zgodnie z obowiązującym na opanowanych przez rebeliantów terenach czasem moskiewskim, o godz. 8 rano (godz. 7 na Ukrainie, a 6 w Polsce). Głosowanie zakończy się o godzinie 18 czasu polskiego.

W wyborach w DRL do tzw. Rady Ludowej (parlamentu) startują dwa ugrupowania: Doniecka Republika i Wolny Donbas. Na szefów władz wykonawczych zarejestrowano trzy kandydatury: obecnego przywódcy DRL Ołeksandra Zacharczenki, szefa obecnego parlamentu tzw. Noworosji Ołeksandra Kofmana oraz deputowanego do parlamentu DRL Jurija Sywokonenki.

W wyborach do parlamentu ŁNR uczestniczą reprezentanci ośmiu organizacji, o których właściwie nic nie wiadomo. O stanowisko szefa republiki walczą: jej obecny przywódca Ihor Płotnicki, deputowany ługańskiej rady obwodowej Ołeh Akimow, biznesmen Wiktor Pienner i komendant jednego z batalionów bojowników Ołeksandr Biednow.

Kijów i Zachód nie uznają "wyborów" w Donbasie. "Trzeba wywrzeć na Rosję silniejszą presję" >>>

Władze samozwańczych republik ogłosiły wybory pod koniec września, zapowiadając, że na ich terytorium nie będzie przeprowadzonych 26 października wyborów do parlamentu Ukrainy. Oświadczyły wówczas także, że nie godzą się również na wybory lokalne, które ukraińskie władze zaplanowały na 7 grudnia.

RUPTLY/x-news

Separatystyczne wybory zaostrzają spór Zachodu z Rosją o Ukrainę

Ukraina oraz państwa zachodnie zapowiedziały, że nie uznają wyników wyborów. Natomiast zdaniem Rosji wybory są całkowicie legalne. We wtorek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zapowiedział, że jego kraj uzna wyniki głosowania zorganizowanego przez separatystów.

W środę Unia Europejska wyraziła ubolewanie z powodu wypowiedzi Ławrowa, że Rosja uzna wybory; zdaniem UE głosowanie będzie sprzeczne z podpisanym we wrześniu w Mińsku porozumieniem o zawieszeniu broni i utrudni poszukiwanie pokojowego rozwiązania konfliktu na wschodzie Ukrainy. Bruksela zapowiedziała też, że nie uzna tych wyborów, i wezwała Rosję do wykorzystania swoich wpływów, aby pomóc w organizacji wyborów lokalnych zgodnych z ukraińskim prawem (w innym terminie).

Moskwę przed uznaniem wyborów w DRL i ŁRL przestrzegł również Waszyngton, oświadczając, że naruszy to porozumienia mińskie i spowoduje dalszą izolację Rosji. Przeciwko głosowaniu wypowiedział się też sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, który oświadczył, że są one sprzeczne z konstytucją Ukrainy.

'' PAP/IAR/aj