Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Klaudia Dadura 08.10.2018

Afera reprywatyzacyjna: Miasto Jest Nasze ma swój audyt. 50 tys. osób mogło stracić dach nad głową

Po ponad roku pracy komisja weryfikacyjna przedstawiła raport dotyczący strat poniesionych przez Warszawę w wyniku reprywatyzacji. Wartość całego oddanego majątku do 2016 roku - zdaniem komisji - to ponad 21,5 miliarda. - Nas te liczby nie zaskakują - mówi nam Jan Popławski ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. 

- Reprywatyzacja w III RP miała często charakter przestępczy. W wielu przypadkach nie chodziło o prawdziwy zwrot nieruchomości czy szukanie sprawiedliwości - ocenił podczas konferencji prasowej szef komisji weryfikacyjnej i kandydat na prezydenta Warszawy, Patryk Jaki. Z wyliczeń komisji wynika, że Warszawa straciła ponad 12 miliardów złotych z tytułu zwrotów niezgodnych z prawem. Natomiast wartość całego oddanego majątku do 2016 roku to ponad 21,5 miliarda. 

- W ciągu 12 lat rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz wydano na inwestycje niemal 23 miliardy złotych. To prawie tyle samo ile wyprowadzono z Warszawy w wyniku reprywatyzacji. Można byłoby wybudować za tę kwotę 40 stacji metra - przekonywał Jaki. 

- To była syzyfowa praca. W Warszawie zapadło 4159 decyzji zwrotowych, z czego my zbadaliśmy 3 tysiące decyzji. Nikomu takiej pracy nie udało się wykonać. Do dzisiaj nie spłynęły do nas wszystkie decyzje ratusza. Nikt do tej pory nie zbadał tylu decyzji. 78 proc. decyzji zapadło za czasów rządów Platformy Obywatelskiej, zaś tylko 5 proc. za czasów Lecha Kaczyńskiego. To ten prezydent zahamował proces reprywatyzacyjny – dodał. 

"50 tys. osób mogło stracić dach nad głową"

Hanna Gronkiewicz-Waltz nie odniosła się do tej pory do liczb przedstawionych przez komisję weryfikacyjną. Na Twitterze zarzuciła natomiast Jakiemu, że nie została jeszcze uchwalona duża ustawa reprywatyzacyjna, którą zajmował się polityk. "Liczba Patryka Jakiego na dziś to ZERO: 0 przyjętych ustaw reprywatyzacyjnych (mimo zapowiedzi), 0 głosów za małą ustawą reprywatyzacyjną, która chroni budynki użyteczności publicznej (np. szkoły czy przedszkola) oraz ograniczyła rolę kuratorów i handel roszczeń" - czytamy we wspomnianym wpisie. 

Sprawę skomentował za to Jan Popławski, członek Rady Społecznej przy Komisji Weryfikacyjnej ds. warszawskiej reprywatyzacji z ramienia stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, które przyczyniło się do ujawnienia licznych nieprawidłowości w stołecznym ratuszu. - Trudno zweryfikować konkretne liczby, o jakich mówił Patryk Jaki. Natomiast sama skala nas nie dziwi. Stowarzyszenie przeprowadziło swój audyt, według którego około 50 tys. osób mogło stracić dach nad głową w wyniku dzikiej reprywatyzacji. Będziemy ujawniać wyniki naszego audytu. Pokażemy w nich, jacy ludzie zarobili najwięcej i jakie mają związki z partiami politycznymi. Jako stowarzyszenie złożyliśmy 2500 wniosków o udostępnienie decyzji zwrotowych, Urząd Miasta przez lata nie chciał tych decyzji udostępnić - podsumował Popławski. 

kad