Gatwick to lotnisko o jednym z największych natężeń ruchu w Wielkiej Brytanii. Zamknięcie wczoraj wieczorem pasa startowego spowodowało, że tysiące pasażerów utknęły na terminalach lub w samolotach. Część przylotów skierowano do innych portów: Luton, Stansted, Manchesteru, Cardiff, Birmingham i Southend.
Jak poinformowały władze Gatwick, lotnisko pozostanie nieczynne co najmniej do godziny 20 czasu obowiązującego w Polsce. Zastrzegły jednak, że zakłócenia mogą potrwać nawet kilka dni. Rzeczniczka portu zapewniła, że władze starają się pomóc pasażerom dostarczając wodę i żywność.
Zdaniem policja z Sussex użycie dronów jest "rozmyślnym działaniem" zakłócającym pracę lotniska. Nie wiążą go jednak z aktem terrorystycznym. Ponad 20 jednostek szuka operatora maszyn. W akcję włączyło się wojsko. Władze lotniska nie chcą zestrzelić urządzeń, w obawie o bezpieczeństwo okolicznych mieszkańców i pasażerów.
Brytyjskie prawo zabrania używania drona w odległości mniejszej niż 1 kilometr od lotniska oraz na wysokości większej niż 120 metrów. Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa statku powietrznego przewiduje karę do pięciu lat więzienia.
kad