Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Kamil Starczyk 25.09.2019

J. Kaczyński: wypowiedź G. Schetyny antypaństwowa, przekroczenie granic

- Wypowiedź szefa PO Grzegorza Schetyny o powiązaniu dostępu do funduszy unijnych z praworządnością można uznać za antypaństwową - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jak dodał, w ocenie Schetyny albo będzie rządzić Platforma, albo Polska nie otrzyma środków unijnych.

1200_Kaczyński_NS_PAP.jpg
Jarosław Kaczyński: nasze zwycięstwo będzie zwycięstwem dla Polski

Szef PO oświadczył podczas wtorkowej wizyty w Brukseli, że opowiada się za powiązaniem dostępu do funduszy unijnych z przestrzeganiem praworządności przez państwa UE. Jak dodał, temat praworządności będzie poruszany z przyszłą wiceszefową KE ds. wartości Vierą Jourovą.

- My jesteśmy zwolennikami bardzo twardego powiązania, dostępu do funduszy z praworządnością, ale to będzie debata grup parlamentarnych, poszczególnych delegacji. Nasze zdanie jest tutaj jednoznaczne - mówił dziennikarzom Schetyna.

[POSŁUCHAJ W PR24] >>> Jan Pietrzak: G. Schetyna powinien wynieść się z Polski

Jak zaznaczył, nie chodzi o odbieranie środków unijnych państwom członkowskim, ale o to, "żeby kwestie praworządności były brane pod uwagę przy rozpisywaniu budżetu i wsparcia dla krajów członkowskich UE".

krk konwencja twitt 1200.jpg
Jarosław Kaczyński w Krakowie: Polska jest w stanie dogonić bogate kraje UE

"Albo Platforma, albo Polska"

Jarosław Kaczyński odnosząc się do tej wypowiedzi, ocenił, że w gruncie rzeczy można ją uznać za "antypaństwową". - Ze słów pana Schetyny wynika, że albo będzie rządzić Platforma, albo Polska nie będzie otrzymywała środków unijnych. To jest przekroczenie wszelkiego rodzaju granic, politycznej przyzwoitości" - podkreślił lider PiS.

[PRZECZYTAJ TAKŻE] >>> Prezes PiS: dzięki nam Polska pozostanie wyspą wolności

Zwrócił uwagę, że w Polsce nie ma żadnego zagrożenia dla praworządności. - To jest wyłącznie twierdzenie opozycji. W gruncie rzeczy to, co powiedział Schetyna, jest żądaniem, by wypłaty dla Polski, dla polskich rolników, polskiej gospodarki zależały od decyzji opozycji. Przy czym z góry wiadomo, jakie to decyzje będą, bo opozycja uważa, że jak nie oni rządzą, to praworządności nie ma - zaznaczył Jarosław Kaczyński.

Tymczasem, jak dodał, sytuacja jest dokładnie odwrotna. - Jak oni rządzą, to rzeczywiście tej praworządności są deficyty i można dać na to mnóstwo przykładów. Kiedy my rządzimy, to owszem, sądy, na które nie mamy żadnego wpływu, dosyć często prawo łamią i chcielibyśmy tę sytuację zmienić - podkreślił.

- Natomiast jeśli chodzi o tę praworządność, która jest wynikiem intencji władzy czy działań władzy, to tego rodzaju praworządność nie jest naruszana - dodał prezes Prawa i Sprawiedliwości.

tsue-free-shutt-1200.jpg
Rzecznik TSUE po stronie polskiego rządu: pytania o praworządność niedopuszczalne

Projekt budżetu unijnego na lata 2021 - 2027

Komisja Europejska prezentując w maju ub.r. projekt unijnego budżetu na lata 2021-2027, przedstawiła też propozycję rozporządzenia zakładającego powiązanie wypłaty funduszy ze spełnianiem kryteriów praworządności. W praktyce to mechanizm zakładający, że Bruksela mogłaby zamrozić wypłatę środków unijnych dla kraju, który jej zdaniem łamie zasady rządów prawa.

[POSŁUCHAJ] >>> Propozycje budżetowe Komisji Europejskiej. Politycy PiS i PO komentują

Wprawdzie Parlament Europejski przyjął już stanowisko w tej sprawie, lecz w Radzie UE, w której zasiadają przedstawiciele państw członkowskich, niewiele się dotychczas działo. Sprawująca w pierwszym półroczu przewodnictwo Rumunia, która sama obawia się, że takie narzędzie mogłoby być użyte przeciw niej, nie forsowała prac nad tym projektem. Inaczej do sprawy podchodzą Finowie, którzy przewodniczą Radzie UE w obecnym półroczu. Rząd w Helsinkach uczynił kwestie praworządności jednym z kluczowych zagadnień w swoim planie prac.

Na razie jednak państwa członkowskie nie wypracowały stanowiska w tej sprawie. Prace nad budżetem wymagają ogólnej zgody liderów unijnych w sprawie jego wysokości, a tej na razie nie ma. Rząd w Warszawie negatywnie odnosi się do pomysłu powiązania przestrzegania praworządności z budżetem, wskazując, że nie ma do tego podstaw prawnych, a do mierzenia stanu praworządności nie ma obiektywnych wskaźników. 

kstar