Organizacja Greenpeace podała, że jej eksperci zastosowali techniki kryminalistyczne do udowodnienia, że opakowania Barbie produkowane są z drewna z indonezyjskich lasów.
Maciej Muskat, dyrektor Greenpeace Polska wyjaśnia, że firma Mattel zapowiedziała, że chce odciąć się od producentów, którzy korzystają z drewna pozyskiwanego z indonezyjskich lasów. Dodał jednak, że Mattel nie wydała oficjalnego pisma w tej sprawie, dlatego Greenpeace zamierza kontynuować swoją kampanię.
Gość "Raportu o stanie świata" przypomina, że Greenpeace udało się już przekonać firmę Nestle i Unilever do zaprzestania podobnych działań.
- Duże koncerny często są skłonne do tego, by zaprzestać mało ekologicznych działań ponieważ wiedzą, że wielu konsumentów tego od nich oczekuje - dodaje.
Maciej Muskat wyjaśnia również, że większość koncernów ma dziś dział odpowiedzialności społecznej, który zajmuje się "zazielenianiem" wizerunku firmy. Niestety zazwyczaj jest on częścią działu Public Relations.
Greenpeace przeprowadził w siedzibie Mattel pod Los Angeles prowokacyjny happening. Na siedzibie firmy Mattel zawisł gigantyczny baner z wizerunkiem Kena, który mówił: "Barbie, to koniec. Nie umawiam się z dziewczynami, które lubią wylesianie". Pod siedzibą z firmy zaparkowany został natomiast różowy buldożer, którym kierowała sama Barbie.
Zobacz spot w którym Ken zrywa z Barbie po tym, jak dowiaduje się, że jego partnerka zgadza się na wycinanie drzew z indonezyjskich lasów.
W dalszej części audycji:
- O amerykańsko-ukraińskiech manewrach wojskowych na Morzu Czarnym mówił
Sławomir Dębski, ekspert ds. międzynarodowych.
- O Andrzeju Poczobucie, współpracowniku Gazety Wyborczej, który oskarżony jest o zniesławienie prezydenta Aleksandra Łukaszenki mówił Aleksiej Dzikawicki, szef szefa informacji telewizji Biełsat.
Aby wysłuchać całej audycji, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj".
Audycji "Raport o stanie świata" można słuchać w każdą sobotę o godz. 15.00.
(mz)