Edwin Bendyk, publicysta "Polityki", podkreślał, że Steve Jobs był postacią wielowymiarową, niejednoznaczną. - Można o nim powiedzieć wiele dobrego i złego, natomiast jedno nie ulega wątpliwości, że tym co robił, że produktami czy wizjami, które realizował, zmieniał świat i to w najgłębszej jego warstwie, czyli w kulturze - mówił gość Trójki.
Zdaniem dziennikarza geniusz Jobsa polegał na tym, że identyfikował te potrzeby użytkowników, które będą ewoluować. - Wyprzedzał o krok, to co ludzie uznają za potrzebne - mówił Bendyk i jako klasyczny przykład podał iPoda. - Nikt nie rozumiał, dlaczego odtwarzaczowi muzyki potrzebny jest twardy dysk, który bardzo to urządzenie podrożał i skomplikował technologicznie. Jednak okazało się, że to był właśnie błysk geniuszu - tłumaczył publicysta "Polityki".
Gość "Raportu o stanie świata" za znamienne uznał to, że postaci i projektów, które, podobnie jak Steve Jobs i jego produkty, "wstrząsają" rzeczywistością przybywa, a nie maleje.
Dariusz Rosiak, gospodarz audycji, stwierdził, że to właśnie postacie, jak Steve Jobs, Bill Gates i im podobni, decydują o naszym podejściu do świata i budują nasz obraz świata. - To jest potęga indywidualności, to są ludzie, którzy naprawdę coś sobą reprezentują, to są ludzie, którzy zmieniają kulturę, cywilizację. Ciągle na tym opiera się postęp, mówiąc górnolotnie - przekonywał.
W audycji także:
- Grecja stoi na skraju bankructwa, Europa boi się recesji, a Ameryka boi się o Europę, a niemiecki minister finansów uspokaja nas wszystkich w tym programie,
- Kościół w Niemczech i nie tylko zastanawia się, co zrobić z pieniędzmi z podatków i czy w ogóle utrzymać ten system finansowania instytucji religijnych.
"Raportu o stanie świata" można słuchać w każdą sobotę o 15.00.
(pg)