Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wiśniewska 10.12.2015

Emerytura po 40 latach pracy: PSL złoży swój projekt jako poprawkę do projektu prezydenta

PSL złoży swój projekt umożliwiający przejście na emeryturę po 40 latach pracy jako poprawkę do rozpatrywanego przez Sejm projektu emerytalnego prezydenta - zapowiedział szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Projekt ludowców został odrzucony przez Sejm pod koniec listopada.

Sejm odrzucił projekt ludowców już po pierwszym czytaniu. 

To ten sam projekt, który ludowcy złożyli też w poprzedniej kadencji.

Kosiniak-Kamysz podkreślił na czwartkowej konferencji w Sejmie, że temat emerytur wymaga poważnej debaty - nie takiej, jak pod koniec listopada, gdy o projekcie ludowców w Sejmie dyskutowano godzinę, po czym został on odrzucony.

- Bardzo źle się stało, że bardzo dobry projekt (...) po tak krótkim czasie został wrzucony do niszczarki - mówił szef PSL. Dodał, że jego partia podczas środowej dyskusji nad projektem emerytalnym złożonym przez prezydenta Andrzeja Dudę była za skierowaniem go do dalszym prac. - Nie stosujemy zasady "oko za oko", bo za chwilę wszyscy bylibyśmy ślepi - dodał.

Jakie rozwiązania zakłada projekt PSL?

Według Kosiniaka-Kamysza najlepszym rozwiązaniem byłaby praca nad dwoma projektami równolegle - prezydenckim i ludowców. - Projekt 40 lat stażu pracy zgłosimy jako poprawkę do projektu prezydenckiego, który będzie procedowany w komisji - zapowiedział szef Stronnictwa.

Projekt ludowców zakłada, że będzie można przejść na emeryturę po przepracowaniu 40 lat. Propozycja PSL przewiduje, że niezależnie od tego, w jakim wieku rozpoczęło się pracę, będzie można przejść na emeryturę po 40 składkowych latach. Do stażu pracy liczyłaby się praca na etacie, umowie-zleceniu czy prowadzenie własnej działalności gospodarczej; nie liczyłby się czas studiów lub bezrobocia.

Projekt PSL pozwala przejść na wcześniejszą emeryturę nawet tym, którzy przez cały czas pracy dostawali najniższą pensję, a z wyliczeń wyjdzie im emerytura poniżej minimalnej - czyli w wysokości kilkuset złotych. Ludowcy chcą takim osobom dopłacać do emerytury minimalnej (dziś wynosi ona 880,45 zł) z budżetu państwa.

PAP, awi