Wcześniej była mowa o prawie dwukrotnie wyższym wskaźniku waloryzacji. Były to jednak prognozy, a teraz mamy ostateczne dane do wyliczenia waloryzacji, tłumaczy Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.
- Wskaźnik waloryzacji, o którym się wcześniej mówiło, był to tylko wskaźnik prognozowany, oparty o założenia makroekonomiczne dotyczące tego, jak będzie kształtować się poziom wynagrodzeń oraz inflacji w 2016 roku. Ta prognoza okazała się nie być w 100 proc. dokładna. To jest normalna sytuacja – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.
Minimalna kwota podwyżek dla niższych świadczeń
O wysokości podwyżki świadczeń decyduje poziom inflacji i co najmniej 20 proc. realnego wzrostu płac z poprzedniego roku. Ponieważ 2016 rok upłynął pod znakiem spadku cen, podwyżki świadczeń będą niewielkie. Ustalono jednak minimalną kwotę podwyżek dla niższych świadczeń.
- Wszystkie osoby, które otrzymują emeryturę niższą niż ok. 2270 zł miesięcznie, otrzymają kwotę gwarantowaną 10 zł podwyżki, a nie taką, jaka wynikałaby z zastosowania procentowego wskaźnika waloryzacji – zwraca uwagę ekspert.
Czas na zmianę sposobu wyliczania waloryzacji?
Ten rok to jednak powrót inflacji, więc realnie siła nabywcza rent i emerytur będzie niższa. Wiceprzewodnicząca OPZZ Wiesława Taranowska mówi, że czas zmienić sposób wyliczania waloryzacji.
- Chcieliśmy doprowadzić do takiej sytuacji, aby Rada Dialogu Społecznego mogła decydować przed konstrukcją budżetu, ile pieniędzy z budżetu pójdzie na waloryzację, żeby mogła porozumieć się z rządem, jaki procent waloryzacji powinien być zastosowany. W ustawie jest dopuszczalne nie mniej niż 20 proc. realnego wzrostu płac. Gdyby tym razem rząd zrealizował postulat związków zawodowych – chcieliśmy, żeby było to nie mniej niż 50 proc. realnego wzrostu płac – może znalazłoby się to na poziomie 0,80. Rząd nie skorzystał jednak z takiej możliwości i w tej chwili na waloryzacji zarobi 800 mln zł. To są pieniądze przeznaczone w budżecie na waloryzację, a rząd ich nie wyda – mówi ekspertka.
Najniższe emerytury wzrosną do 1 tys. zł
Co ważne, od 1 marca podniesione będą minimalne emerytury do 1000 złotych brutto.
- Podwyżka emerytur do 1 tys. zł będzie przysługiwać każdej osobie, która otrzymuje obecnie emeryturę minimalną wynoszącą ok. 880 zł miesięcznie, lub też osobom, które otrzymują emeryturę zawierającą się w przedziale pomiędzy 880 zł a 1 tys. zł. Dla nich oczywiście podwyżka będzie mniejsza, lecz większe grono osób będzie otrzymywać emeryturę minimalną – tłumaczy Łukasz Kozłowski.
Nie wszyscy dostaną wyrównanie
Taka podwyżkę dostaną ci emeryci, którzy mają odpowiedni okres składkowy.
- Pewna grupa emerytów, tych urodzonych do 1948 r., nie dostanie tego wyrównania do 1 tys. zł, dlatego że to jest postawiony warunek, że podniesie się świadczenie tylko tym osobom, które pracowały 20 lat – kobiety, albo 25 lat – mężczyźni. W starym systemie można było uzyskać świadczenie, mając przepracowane 15 lat – kobiety i 20 lat – mężczyźni. Wyłączono więc z tego podniesienia świadczenie tę najstarszą grupę emerytów – mówi Wiesława Taranowska.
Jeśli chodzi o podwyżki rent, to od 1 marca renta socjalna wyniesie 840 złotych brutto, a najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy 750 zł brutto.
Karolina Mózgowiec, awi