Stanisław Cichocki z Uniwersytetu Warszawskiego powiedział, że na PPK trzeba patrzyć w perspektywie wieloletniej, bo obecny system emerytalny jest nie do utrzymania, głównie ze względów demograficznych.
- PPK są sposobem pozyskania oszczędności na przyszłość. Sam pomysł jest o tyle dobry, że staramy się sciągnąć pieniędze, by te osoby, które mają teraz 30-40 lat, miały jakieś pieniądze w momencie przejścia na emeryturę - podkreślił. Zastrzegł przy tym, że te kilka procent składki rocznej nie przyniesie wielkich środków, ale, jak dodał, "jest to krok w dobrym kierunku".
W podobnym tonie wypowiedział się Roman Przasnyski z Gerda Brokera.
- Trzeba od czegoś zacząć. To jest chyba najbardziej racjonalny, najbardziej sensowny i łatwy do wprowadzenia system, w dodatku taki, który nie obciąża budżetu - ocenił. Dodał, że pracodawcy powinni bardziej przyglądać się kondycji swoich pracowników, nie tylko jeżeli chodzi o ich bezpieczeństwo finansowe.
Rafał Sadoch z mBanku przyznał, że pozytywnie podchodzi do PPK, nazywając je "lepszą wersją OFE".
- To korzystna forma oszczędzania, również z tego tytułu, że będziemy mieli dopłatę ze strony państwa. Do naszych środków swoją część dołoży pracodawca i będziemy mieli do tego premię od państwa. To zestaw, który powinien determinować system tego programu - że jednak ludzie nie będą się z niego wypisywać - powiedział.
Gospodarzem audycji była Anna Grabowska.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Polskie Radio 24, md