Dostosowanie się do nowych wymagań może oznaczać wzrost cen energii.
̶ Dlatego Krajowa Izba Gospodarcza wystosowała dziś drugi apel warszawski, w którym nagłaśnia problem - mówi Herbert Gabryś z Krajowej Izby Gospodarczej.
Energetyka oparta o własne surowce i racjonalne koszty
̶ Wzywamy polityków aby wspólnie pochylić się nad doktrynalnymi rozwiązaniami dotyczącymi energetyki, obejmującymi bezpieczeństwo energetyczne, oparte o własne zasoby, przy wykorzystaniu najmniej emisyjnych metod, i popierającymi energetykę odnawialną przy takich kosztach i obciążeniach jakie jesteśmy w stanie znieść – mówi Gabryś.
Polska jest skazana na paliwa stałe
̶ Mimo szczytnych celów, Polska nie może zrezygnować z energetyki opartej na węglu – przekonuje prof. Waldemar Kamrat z Katedry Elektroenergetyki Politechniki Gdańskiej.
̶ W naszym położeniu możemy tylko używać paliw stałych jako bazy paliwowej, następnie korzystać do celów regulacyjnych z gazu, a trzecim źródłem może być OZE, traktowane jako dopełnienie. Do tego trzeba dodać energetykę jądrową, która od wielu lat nie może się w Polsce przebić – mówi profesor.
E. Kopacz o polskiej energetyce jądrowej: Priorytetem dla mnie jest węgiel
Źr. TVN24/x-news
Dlatego, jak podkreśla, powinniśmy wypracować najlepsze rozwiązania dla nas – dopasować się do unijnych wymagań, ale dopasowując to nich własne surowce – mówi prof. Kamrat.
Nowe uprawnienia KE dotyczące sprzedaży uprawnień, prowadzą do wzrost cen energii
Krajowa Izba Gospodarcza chce także zwrócić uwagę na nowe zachowania Komisji Europejskiej, która na rynku energii, regulując wolumen dostępnych uprawnień do emisji CO2, będzie kreowała coraz wyższe ceny tych uprawnień.
Tym bardziej, że jak mówi prezes Krajowej Izby Gospodarczej Andrzej Arendarski, nowe przepisy dające Komisji Europejskiej możliwość wpływania na ceny sprzedawanych uprawnień do emisji zanieczyszczeń, mogą wpłynąć na dwukrotny wzrost ceny energii i ciepła dla gospodarki i odbiorców komunalnych.
̶ Widzimy, że administrowanie rynkiem uprawnień do emisji staje się coraz bardziej problematyczne, eliminuje z tego procesu państwa członkowskie Unii – mówi Arendarski.
Tymczasem koszty wynikające z obciążeń emisyjnych dotyczą też ciepłownictwa systemowego, a to wszystko przełoży się na kondycje całego państwa. ̶ Stąd już niedaleko do utraty miejsc pracy i ubóstwa energetycznego części polskich rodzin – mówi Arendarski.
Kamil Piechowski