Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Anna Borys 25.01.2016

Jacek Korski: zostanie w Polsce najwyżej kilkanaście kopalń

Chociaż wierzę w przyszłość węgla kamiennego, to podtrzymuję swe stanowisko, że po 2020 roku będzie w Polsce najwyżej kilkanaście kopalń węgla kamiennego - zaznacza Jacek Korski, były wiceprezes KW.

Jacek Korski, były wiceprezes Kompanii Węglowej i były koordynator prac zarządu tej spółki, uczestniczył w dyskusji o górnictwie w Bractwie Gwarków 21 stycznia 2016 roku.

Wskazał on najpierw, że w trakcie spotkania w Bractwie Gwarków w marcu 2015 roku rozmawiano o kryzysie w polskim górnictwie węglowym.

Jacek Korski przypomniał, na co zwracał uwagę w marcu 2015 roku. Wówczas wskazywał on między innymi na obowiązującą w UE politykę dekarbonizacji gospodarki jako sposób na walkę z globalnym ociepleniem, a także na problem rosnącego zadłużenia branży, czy też problem zapasów węgla.

Jacek Korski wskazywał także w marcu 2015 roku na małą elastyczność kosztową rodzimych producentów węgla kamiennego, w tym wysoki udział kosztów pracy oraz na malejące wydobycie atrakcyjnych rynkowo węgli (koksowego typu „hard” oraz węgli opalowych, w tym tzw. węgli grubych i paliw ekologicznych).

Granica utraty płynności

To wszystko powodowało, że prawie wszyscy polscy producenci węgla kamiennego stanęli na granicy utraty płynności finansowej.

- Mimo opracowania przez firmę Roland Berger pod koniec 2013 roku raportu o sytuacji w śląskim górnictwie i jej przyczynach, nie podjęto żadnych działań naprawczych dla usunięcia tych przyczyn i przeciwdziałaniu dalszemu pogarszaniu się zaistniałej sytuacji - zaznaczał Jacek Korski w marcu 2015 roku.

I wskazywał na to, że spektakularne akcje protestacyjne doprowadzały do zmian w składach zarządów spółek węglowych i podpisywania kolejnych porozumień, których podstawowym celem było doraźne przywracanie spokoju społecznego.

- Zamiast pogłębionej diagnozy i analizy źródeł i przyczyn złej sytuacji śląskich spółek węglowych politycy przyjęli ocenę sytuacji przedstawioną przez liderów związkowych - istotne było „lanie oliwy na wzburzone fale” - wskazywał Jacek Korski. - Zapomniano jednak lub zaakceptowano wiedzę, że „fale uspokajają się do czasu wyczerpania zapasów oliwy”.

Zmniejszenie zapotrzebowania na energię

W trakcie spotkania w marcu 2015 roku Jacek Korski przypominał także, iż wzrost gospodarczy Polski nie przekładał się proporcjonalnie na wzrost zużycia energii elektrycznej, a dotowane projekty termomodernizacji i nowe technologie w budownictwie prowadzą do zmniejszenia zapotrzebowanie na energię do ogrzewania.

Jacek Korski wskazywał też, że jeżeli powstaną nowe bloki energetyczne na węgiel kamienny, to będą miały znacznie niższe od obecnych jednostkowe zużycie paliwa, a więc przy tej samej mocy będą potrzebować znacząco mniej węgla.

W tzw. miksie energetycznym będzie spadał udział węgla, w tym także węgla kamiennego.

Jacek Korski zaznaczał, że maleje w Polsce wydobycie węgla kamiennego o jakości spełniającej wymagania obrotu międzynarodowego przy wysokim koszcie wydobycia.

- Zawarte porozumienia społeczne i nowe regulacje prawne w istocie nie rozwiązują żadnego z fundamentalnych problemów polskiego górnictwa węgla kamiennego, a jedynie odsuwają w czasie katastrofę i łagodzą konflikty społeczne - mówił wtedy Jacek Korski. Jego zdaniem w konsekwencji po 2020 roku przetrwa w Polsce 10-12 kopalń węgla kamiennego.

Czy coś się zmieniło w położeniu polskiego górnictwa od marca 2015 roku?

W trakcie dyskusji w Bractwie Gwarków 21 stycznia 2016 roku Jacek Korski odniósł się do problemów górnictwa w nowych realiach politycznych z uwagi na to, że w wyniku wyborów parlamentarnych zwyciężyła dotychczasowa partia opozycyjna i w konsekwencji utworzono nowy rząd.

- W ramach rządu górnictwo węglowe trafiło pod nadzór nowoutworzonego Ministerstwa Energii - zaznaczył Jacek Korski.

I wskazał, że według ostatnich informacji utrzymano, w stosunku do Kompanii Węglowej, ostatnią koncepcję poprzedniego rządu. Rozpoczęto sprzedaż węgla ze zwałów po mocno obniżonych cenach (poniżej kosztu wydobycia), a kopalnie Makoszowy, Centrum i Brzeszcze trafiły do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.

Z kolei Grupa Tauron odkupiła za symboliczną złotówkę część kopalni Brzeszcze od SRK, a kopalnie Bobrek i Piekary trafiły do grupy Weglokoksu.

W oparciu o Węglokoks i innych udziałowców ma powstać Polska Grupa Górnicza. Z kolei w Katowickim Holdingu Węglowym Ruch Boże Dary kopalni Murcki-Staszic i kopalnia Kazimierz- Juliusz trafiły do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.

- Poszukuje się intensywnie rozwiązań zwiększających wychód atrakcyjnych sortymentów węglowych - mówił Jacek Korski.

Związki zawodowe bardziej elastyczne

W Jastrzębskiej Spółce Węglowej podjęto decyzje o sprzedaży spółek z Grupy Kapitałowej (np. SEJ). A związki zawodowe wykazują większą niż poprzednio elastyczność w podejściu do ratowania spółki.

Z kolei LW Bogdanka obniżyła wydobycie i prowadzi intensywne działania dostosowawcze do istniejącej sytuacji.

- Nadal spadają ceny ropy naftowej, wpływające na poziom cen węgli energetycznych, a histerię klimatyczną i antywęglową pogłębia fakt, że kolejny rok 2015 (po rekordowym 2014) okazał się najgorętszym na Ziemi od czasu wprowadzenia regularnych pomiarów - mówił Jacek Korski.

Prognozy klimatologów, że ok. 2030 roku czeka nas kolejna Mała Epoka Lodowcowa giną w ogólnym hałasie.

W Polsce wprowadzono przepisy niesprzyjające zwiększeniu popytu na węgiel - ustawa „antysmogowa”, decyzje krakowskich i małopolskich samorządów.

Jacek Korski podkreślił również, że koncentracja na problemach Kompanii Węglowej sprawia, że umyka uwadze to, iż problemy mają wszystkie przedsiębiorstwa wydobywające w Polsce węgiel kamienny.

- Potrzebne jest więc całościowe podejście do problemu górnictwa węglowego w naszym kraju i zapotrzebowania na węgiel - wskazał Jacek Korski.

I dodał, że ostatnie zamieszanie wokół Polski w organach Unii Europejskiej może spowodować jeszcze większą ich wrażliwość na działania, które mogą być uznane za niedozwoloną pomoc publiczną.

- Dlatego, choć wierzę w przyszłość węgla kamiennego, podtrzymuję swoje stanowisko, że po 2020 roku będzie w Polsce najwyżej kilkanaście kopalń węgla kamiennego oraz być może pojawią się w tej liczbie nowe jakościowo zakłady górnicze - podsumował Jacek Korski.

Jerzy Dudała