Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wiśniewska 27.01.2016

Polski miks energetyczny: jak zapełnić lukę po węglu?

Do 2030 r. udział węgla z eksploatowanych obecnie kopalń w miksie energetycznym Polski spadnie z ponad 85 proc. do nawet poniżej 30 proc.; może to spowodować powstanie tzw. luki węglowej - wynika z opracowania Forum Analiz Energetycznych.

Jak wskazują autorzy opracowania "Polska Energetyka na fali Megatrendów", powołując się na raport Eurocoal, polski miks energetyczny zdecydowanie różni się od miksów w innych krajach UE. Udział węgla w produkcji energii elektrycznej wynosi w Polsce 87 proc. - w tym z węgla kamiennego ok. 50 proc. (np. w Bułgarii 40 proc. energii elektrycznej pochodzi z węgla, w Czechach nieco ponad 50 proc. w Niemczech 45 proc., w Danii 34 proc., we Francji ok. 3 proc.) i w przeciwieństwie do większości krajów europejskich węgiel ten pochodzi z produkcji krajowej.

UE: zmniejszanie udziału węgla

Tymczasem, jak podają autorzy opracowania - Forum Analiz Energetycznych, UE we wszystkich swych dokumentach zapowiada zmniejszanie udziału węgla i rozwój odnawialnych źródeł energii. Ich zdaniem, oznacza to, że unijne regulacje będą z tym dla nas coraz bardziej niekorzystne. Chodzi przede wszystkim o zasady przyznawania pomocy publicznej dla przemysłu wydobywczego i produkcji energii elektrycznej z węgla.

Jak zauważa jeden z autorów opracowania, prezes Erbud ds. energetyki i przemysłu, były prezes Eurocoal Paweł Smoleń, bez wsparcia większość działających w Polsce kopalń, jest trwale nierentowna.

Polskim kopalniom nie sprzyja też geologia

Naszym kopalniom nie sprzyja też geologia - kurczą się bowiem zasoby węgla kamiennego nadające się do zagospodarowania z ekonomicznego punktu widzenia. Od 1990 r. stan tzw. zasobów bilansowych w polskich kopalniach zmniejszył się o 45 proc., zaś wielkość zasobów przemysłowych spadła o 75 proc. Spadła też liczba czynnych kopalń: z 70 do 31. Według szacunków Głównego Instytutu Górnictwa i ARP, przy obecnym wydobyciu węgla wystarczy na 20 - 30 lat.

Zdaniem Smolenia, czyni to polską branżę węglową podobną do górnictwa w krajach Europy Zachodniej, które już nieomal w całości wygaszają wydobycie węgla kamiennego. Np. w grudniu 2015 r. zamknięto ostatnią w Wielkiej Brytanii głębinową kopalnię węgla kamiennego Kellingley Colliery. Niemcy do 2018 r. zamierzają zamknąć wszystkie swoje kopalnie węgla kamiennego.

Jak dodaje ekspert, powołując się na ARP, do 2040 r. w Polsce może działać 8 - 10 z funkcjonujących obecnie kopalń węgla kamiennego, a i to pod warunkiem modernizacji i wyższej efektywności. Według raportu firmy Deloitte, produkcja węgla energetycznego w Polsce może już wkrótce spaść do nieco powyżej 30 mln ton a w 2030 r. nawet poniżej tego poziomu (oznaczałoby to spadek o ok. 50 proc. w stosunku do 2014 r.).

Na świecie 70 proc. kopalń jest nierentowna

Sytuację mogłyby poprawić nowo budowane kopalnie, choć - jak wskazują autorzy - agencja Moody's w swym raporcie z 2015 r. uznała, że na świecie 70 proc. kopalń jest nierentowna. Jeśli weźmie się pod uwagę nadprodukcję węgla w Polsce, wynikającą z niechęci do zamykania istniejących kopalń, dla inwestorów, którzy zechcieliby budować nowe, może to nie być opłacalne. Dlatego wsparcie dla inwestorów, którzy chcą otwierać nowoczesne, bezpieczne i tanie w eksploatacji kopalnie będzie miało znaczenie dla poziomu wydobycia węgla w Polsce.

Jak zauważa Smoleń, równie trudna jest sytuacja w górnictwie węgla brunatnego - w przywoływanym raporcie Deloitte szacuje, że zasoby tego paliwa w obecnie eksploatowanych złożach będą wyczerpane w ciągu 20 lat. Węgiel można by eksploatować, pod warunkiem uruchomienia nowych złóż - tymczasem w wyniku protestów lokalnych władz, społeczności i ekologów, może do tego nie dojść. W takim przypadku, przy obecnym poziomie wydobycia, już w latach trzydziestych produkcja węgla brunatnego może spaść w Polsce pięciokrotnie.

"W Polsce dojdzie do powstania tzw. luki węglowej"

O ile miałby się ziścić zarysowany przez autorów opracowania scenariusz, w Polsce dojdzie do powstania tzw. luki węglowej, bardzo niebezpiecznej dla energetyki. "Nie jest jasne, w jaki sposób tę lukę węglową można by zapełnić" - piszą autorzy opracowania.

Ich zdaniem możliwymi kierunkami działań byłoby wsparcie dla budowy nowych kopalń zarówno głębinowych jak i odkrywek oraz uruchomienie perspektywicznych złóż, zwiększenie importu węgla, rozwój odnawialnych źródeł energii, import gazu skroplonego i rozwój energetyki jądrowej. W tym ostatnim przypadku, jak zwraca uwagę Paweł Smoleń, przy obecnym zaawansowaniu projektu polskiej elektrowni jądrowej, nie jest możliwe by powstała ona do 2030 r.

PAP, awi