Ten temat znalazł się w agendzie dzisiejszej wizyty ministra energetyki Litwy w Polsce.
W 2008 r. PKN Orlen skierował do KE skargę dotyczącą rozebrania przez Litewskie Koleje Państwowe blisko 20-kilometrowego odcinka torów pomiędzy Możejkami a Łotwą. Tym sposobem rafineria utraciła najbardziej rentowny szlak eksportowy dla swoich produktów.
Porozumienie coraz bliżej
̶ Porozumienie jest możliwe - mówił na antenie Polskiego Radia 24, Bartłomiej Sawicki z portalu Biznesalert.pl.
Rząd Litwy stawia i wspiera rafinerię w Możejkach
I dodaje, że sądząc po deklaracjach premiera Litwy, który mówił wprost, że Orlen Lietuva to strategiczny inwestor na Litwie, rząd ceni tego partnera i chce aby współpraca z nim była dalej kontynuowana, kwestia rafinerii dla litewskiego rządu jest bardzo istotna.
̶ Tę deklarację można dobrze przyjąć na przyszłość – mówi ekspert.
Rafineria w Możejkach po latach strat zaczęła przynosić zyski
Rafineria w Możejkach przez wiele lat przynosiła Orlenowi straty. Teraz, m.in. dzięki niskim cenom ropy naftowej na świecie a także większym dostawom ropy z terminalu naftowego w Butyndzie, zakład przynosi zyski. W 2015 roku było to 237 mln dolarów.
Jak wyjaśnia ekspert, trzeba pamiętać, że na wyniki tak Możejek, jak i samego Orlenu, skład się kilka elementów.
̶ To przyszła umowa z litewskimi kolejami, umowa z Rosnieftem, a także niskie ceny ropy – wymienia.
Podkreśla, nawet jeśli te ostatnie trochę wzrosną, to są nadal bardzo atrakcyjne dla rafinerii.
Decyzję Komisji Europejskiej w sprawie kary dla Litewskich Kolei Państwowych mamy poznać w ciągu najbliższych tygodni. Jej wysokość może wynieść nawet 10 procent rocznych dochodów spółki.
Błażej Prośniewski, jk