Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Sławomir Dolecki 30.03.2022

Sasin zapewnia: brak rosyjskiego węgla nie spowoduje perturbacji

- Embargo na rosyjski węgiel nie będzie dotyczyć żadnych podmiotów państwowych, ponieważ państwowe firmy, spółki Skarbu Państwa, tego węgla nie sprowadzają - zapewnił wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Dodał, że brak rosyjskiego węgla nie spowoduje na polskim rynku perturbacji.

- Trzeba było najpierw spróbować drogi wynikającej z norm europejskich i takiej, która byłaby najbardziej skuteczna, czyli zakazu importu węgla rosyjskiego przez całą Unię Europejską - to byłoby najlepsze rozwiązanie i do tego zachęcaliśmy - powiedział Jacek Sasin w TVP1.

Jak dodał, "niestety Europa jako całość nie jest gotowa, aby takie decyzje podejmować, dlatego pokazujemy, że można to zrobić". Wyraził przy tym nadzieję, że w tej sytuacji, która - zdaniem wicepremiera - "jest nadzwyczajna, TSUE jednak zachowa się w sposób absolutnie rozsądny".

"My, jako rząd nie umywamy rąk od tego"

- Chcę też bardzo wyraźnie zdementować jedną rzecz - to embargo nie będzie dotyczyć żadnych podmiotów państwowych, z tego powodu, że już od długiego czasu żadne państwowe podmioty, spółki Skarbu Państwa, które jako minister aktywów państwowych nadzoruję, spółki energetyczne przede wszystkim, węgla rosyjskiego nie sprowadzają. Tak się dzieje od dwóch lat, kiedy zakazałem importu węgla rosyjskiego przez spółki energetyczne. I to zostało wykonane - powiedział szef resortu.

Jak dodał, dzisiaj mówimy o imporcie przez sektor prywatny - dla indywidualnych odbiorców - i sektor samorządowy - przede wszystkim samorządowe ciepłownie, które w znacznym stopniu są napędzane węglem rosyjskim.

- My jako rząd nie umywamy rąk od tego, nie zostawiamy tych odbiorców bez wsparcia. Jesteśmy tutaj w kontakcie z innymi dostawcami. Mogę zapewnić, że to ubycie węgla rosyjskiego z polskiego rynku nie spowoduje perturbacji - zapewnił.

"Konkretne dostawy mamy przygotowane"

Minister aktywów państwowych wyjaśnił, że tego typu kontrakty, zamówienia są ustalane nie tylko na poziomie firma-firma.

- W tym przypadku byłoby trudno, żeby indywidualnie odbiorca szukał dzisiaj zagranicznego dostawcy. To musi wziąć na siebie rząd. Takie zapewnienia już są i konkretne dostawy mamy przygotowane. Bez węgla rosyjskiego sobie poradzimy - zapewnił Jacek Sasin.

Wicepremier przekazał, że Polska będzie chciała "w perspektywie bardzo krótkiej, bo do końca tego roku, odejść od używania rosyjskiej ropy i rosyjskiego gazu". W ocenie ministra ograniczanie dostaw ropy rosyjskiej będzie powodowało wzrost cen, "chyba że inni producenci ropy naftowej podejmą decyzję o zwiększeniu wydobycia".

- Mówię tutaj przede wszystkim o krajach Zatoki Perskiej - powiedział wicepremier.

"Kwestia ceny, którą jesteśmy gotowi zapłacić"

Wcześniej, w Programie 1 Polskiego Radia, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski przypomniał, że surowce są głównym źródłem wpływów budżetowych Rosji.

Sprowadzamy z zagranicy, w znacznej części z Rosji, pewną ilość węgla. To są gatunki trudne do uzyskania w polskich kopalniach, ale jest to do zastąpienia innymi kierunkami importu - zapewnił Piotr Naimski.

Jak dodał, Polska musi znaleźć innych dostawców.

- Oni oczywiście są. Producenci węgla w skali światowej to jest Australia, RPA, inne miejsca. Węgiel jest dostępny. Być może okaże się, że jest trochę droższy niż ten z Rosji, ale to jest kwestia ceny, którą jesteśmy gotowi zapłacić za to, by wspomóc walczącą Ukrainę. To jest wojna. My, Polacy, pośrednio też jesteśmy w tej wojnie - podkreślił pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

PR24.pl, PAP, DoS