Martynka urodziła się w 26 tygodniu ciąży, natychmiast trafiła do inkubatora.- Za każdym razem rano, kiedy szłam ją odwiedzić bałam się, że inkubator będzie pusty. Pewnego dnia zadzwonił telefon, dostaliśmy informację, że nasza córka zmarła. Pożegnanie z nią było straszne. Oddział szpitalny był cały oszklony, więc wyproszono rodziców innych wcześniaków. Świeciły lampy, a reszta rodziców patrzyła na nas, jak żegnaliśmy się z martwym dzieckiem. Niestety nikt nie przyszedł nam z pomocą, żaden psycholog ani lekarz - wspomina Agnieszka Kaluga.
Kobieta, mimo obaw, zdecydowała się na kolejne dziecko. Po bardzo trudnej ciąży urodził się Bartek, a bohaterka reportażu z czasem postanowiła zaangażować się w pomoc innym ludziom w trudnej sytuacji. - Nigdy nie pomyślałabym, że będę wolontariuszką hospicyjną. A już szczególnie po śmierci dziecka - przyznaje.
Zapraszamy na opowieść o tym, w jaki sposób można dalej żyć po stracie dziecka oraz o tym, że macierzyństwo, nawet najbardziej wyczekane, może się okazać bardzo trudne.
Blogerka roku, Agnieszka Kaluga pokonała ból nie do pokonania
Dla bohaterki reportażu sposobem na poradzenie sobie z trudnymi sytuacjami ze swojego życia okazał się wolontariat w hospicjum, który zaczęła opisywać na swoim blogu "Zorkowania" http://zorkownia.blogspot.com/. Niedawno blog został wydany w formie książki pt. "Zorkownia",
Zapraszamy do słuchania reportażu "Wymyśliłam sobie" autorstwa Katarzyny Błaszczyk.
"Reportaży" w Trójce można słuchać od poniedziałku do czwartku o 18.15
(ei)