- Urodziłem się koło granicy z Etiopią. Kiedy umarł mój ojciec, zaczęło się dla mnie prawdziwe piekło - opowiada bohater reportażu. Już jako 7-letni chłopiec musiał zdobywać jedzenie na ulicy. Jako jednemu z niewielu afrykańskich dzieci w takiej sytuacji udało się nie tylko przeżyć, ale i skończyć szkołę - podstawową i średnią.
Reportaż na moje.polskieradio.pl - słuchaj, kiedy chcesz >>
Szkoły w Somalii były bezpłatne. Jednak nie uniwersytety, a on chciał być "kimś". Aby dostać się na studia w Sudanie, przez trzy miesiące pieszo wędrował z Mogadiszu przez Nairobi, Kampalę aż do Chartumu. To setki kilometrów. Dostał się na uniwersytet, skończył studia i został historykiem. Potem długo był nauczycielem i zaangażował się w działalność opozycji. Tej właśnie, która doprowadziła do krwawej dyktatury Siada Barre, a potem do krwawej wojny domowej i upadku Somalii.
Przypadkiem trafił do Polski. - Jak przyjechałem do Warszawy w latach 90., to miasto było szare i puste. Jeździło mało samochodów, stare autobusy. Ludzie stali w kolejkach, żeby kupić banany - wspomina.
To czas przełomu, rok 1990. Imał się różnych zajęć: handlu, biznesu. Pomagał w nielegalnym przerzucie ludzi przez granicę. Dziś ma polskie obywatelstwo, jest prezesem fundacji, która od wielu lat wspaniale działa i integruje cudzoziemców.
Zapraszamy do wysłuchania całego reportażu "Za wszelką cenę", którego autorką jest Joanna Bogusławska
"Reportaży" w Trójce można słuchać od poniedziałku do czwartku o 18.15.
(mp/fbi)