Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 25.07.2014

Edukacja ekonomiczna w Polsce musi mocno przyspieszyć

Nasza wiedza ekonomiczna kuleje. Mało wiemy na temat funkcjonowania systemu podatkowego i bankowego, słabo orientujemy się w możliwościach pomnażania kapitału. Ale jest też dobra wiadomość: sporo osób, zwłaszcza młodych, chętnie korzysta z różnych form dokształcania i zdobywa kompetencje na własną rękę.
Polacy powinni stale poszerzać swoją wiedzę ekonomiczną.Polacy powinni stale poszerzać swoją wiedzę ekonomiczną. Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Niska wiedza ekonomiczna szkodzi nie tylko Polakom, ale także instytucjom finansowym i całej gospodarce. Dlatego sektor finansowy i państwowe szkoły powinny zaangażować się w kształcenie, uważa Jakub Antoszewski z firmy Millward Brown, który był gościem Radiowej Jedynki./Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Młodzi Polacy poznają sposoby pomnażania pieniędzy, korzystając z oferty edukacyjnej proponowanej przez GPW. O tym, że chętnych nie brakuje mówił Andrzej Szerszeń, dyrektor Działu Promocji i Edukacji Produktowej GPW, który był gościem PR24./Grażyna Raszkowska, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Stan wiedzy ekonomicznej Polaków, niestety nie jest rewelacyjny – mówi Igor Janke, prezes Instytutu Wolności./Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Ponad połowa zbadanych Polaków nie wie, że mamy ulgę na dzieci – komentuje wyniki Igor Janke, prezes Instytutu Wolności./Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Wiele osób ma problem z bankomatem i limitami zauważa Igor Janke, prezes Instytutu Wolności./Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • My budujemy gospodarkę rynkową dopiero 25 lat, inni czynią to znacznie dłużej, podkreśla Zbigniew Augustynowicz, zastępca dyrektora Departament Edukacji i Wydawnictw w NBP./Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Jeśli chodzi o liczbę placówek oferujących usługi płatnicze, przypadające na jeden milion mieszkańców, to Polska sytuuje się na trzecim miejscu w Europie, mówi Zbigniew Augustynowicz, zastępca dyrektora Departament Edukacji i Wydawnictw w NBP. /Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Polska młodzież wypada całkiem dobrze w badaniach kompetencji finansowych, podaje Zbigniew Augustynowicz, zastępca dyrektora Departament Edukacji i Wydawnictw w NBP./Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
Czytaj także

92 procent Polaków nie odróżnia punktów procentowych od procentu. Co trzecia osoba nie wie, że bankomaty mogą pobierać prowizję od wypłat w różnej wysokości, i tylko co trzeci badany orientuje się, że mamy w Polsce dwa progi podatkowe  – to tylko niektóre wyniki raportu „Stan wiedzy ekonomicznej Polaków", przygotowanego na zlecenie Instytutu Wolności i Raiffeisen Banku.

–  Stan wiedzy ekonomicznej Polaków, niestety nie jest rewelacyjny. Nie jest dramatyczny, ale nie jest też dobry. Bardzo wielu z nas nie radzi sobie z podstawowymi obliczeniami, z którymi zderzamy się w codziennym życiu – mówi Igor Janke, prezes Instytutu Wolności.

Płacimy więcej podatków niż musimy

–  Ponad połowa z nas nie wie, że mamy ulgę na dzieci, że można ją sobie odliczać od podatku. Co czwarta osoba nie jest w stanie wymienić żadnego odliczenia od podatku, które moglibyśmy wykorzystywać. To znaczy, że prawdopodobnie, te osoby płacą na koniec roku więcej niż by mogły – dodaje.

A jeśli nie mamy podstawowej wiedzy, możemy podjąć w konsekwencji bardzo złe życiowo decyzje finansowe.

Niska wiedza ekonomiczna szkodzi nie tylko Polakom, ale także instytucjom finansowym i całej gospodarce. Dlatego też, to właśnie sektor finansowy i państwowe szkoły powinny podnosić poziom naszej wiedzy gospodarczej – powiedział na antenie Radiowej Jedynki Jakub Antoszewski z firmy Millward Brown, która  zbadała umiejętności finansowe Polaków.

Nasza wiedza ekonomiczna pozostawia wiele do życzenia, choćby z tego powodu, że dla wielu Polaków tzw. instrumenty finansowe, to cały czas zupełnie nowe produkty.

Z badania wynika również, że ponad 27 proc. osób nie ma konta bankowego. – Nie jest to więc tylko brak wiedzy, ale także konkretnych doświadczeń ­– dodaje.

Niestety, od lat nie widać poprawy. I świadomość Polaków na temat produktów bankowych nie wzrasta. A przecież coraz więcej kupujemy na kredyt i raczej  powinniśmy być zainteresowani poszerzaniem swojej wiedzy o tym, jak skutecznie i bezpiecznie pożyczać pieniądze.

Polak wie, że słabo zna tematykę finansową

Co ciekawe sami Polacy mają świadomość, że ich wiedza jest niewielka. – Gdy spytaliśmy w kwestionariuszu, jak badani sami oceniają swój poziom wiedzy na temat finansów, okazało się, że tylko 8 proc. uważa, że zna się na wydatkowaniu i zarządzaniu budżetem – mówi Joanna Woś z firmy badawczej Millward Brown, która również była gościem w  Radiowej Jedynce.

W ocenie przedstawicieli firmy badawczej znaczące jest to, że stosunkowo wysoki był procent odpowiedzi „nie wiem”, co może oznaczać, że brak wiedzy nie stanowi dla badanych problemu.

Polska na tle Europy

Polacy mieszczą się w średniej europejskiej, jeżeli chodzi o korzystanie z usług sektora finansowego.

– Jeśli chodzi o liczbę placówek oferujących usługi płatnicze, przypadające na jeden milion mieszkańców, to Polska sytuuje się na trzecim miejscu w Europie. Pod względem liczby rachunków bankowych na jednego mieszkańca, jesteśmy na 13 miejscu. Natomiast ciągle jest kłopot z tzw. „nieubankowieniem” – mówi Zbigniew Augustynowicz, zastępca dyrektora w Departamencie Edukacji i Wydawnictw NBP.

Polska jest na trzecim miejscu od końca w Europie, pod względem posiadaczy rachunku bankowego. Dla porównania: w Danii każdy obywatel posiada konto.

Praktyka to podstawa

Nic tak dobrze nie uczy ekonomii, jak praktyka. – Z naszego badania wynika, że ponad 70 proc. Polaków dysponuje kontem w banku, a połowa korzysta z karty płatniczej – podaje Joanna Woś.

Wyniki badań wskazują, że ci, którzy posiadają karty płatnicze czy też zaciągnęli kredyty, mają zdecydowanie wyższą wiedzę na ich temat w stosunku do całej badanej grupy. – Jeżeli ktoś jest kredytobiorcą, to łatwiej było mu odpowiadać na pytania związane np. z RRSO (rzeczywista roczna stopa oprocentowania – przyp. red.) – podkreśla.

Wiedza ekonomiczna słabo obecna w szkołach

–  Wiedza na temat przedsiębiorczości w Polsce nie jest traktowana jako wiedza szkolna, bo system edukacyjny ten aspekt pomija, brakuje systematycznej wiedzy na temat biznesu, przedsiębiorczości czy inwestowania – mówi Jakub Antoszewski z firmy badawczej Millward Brown. Do tych zagadnień podchodzi się w sposób autorski i wiele zależy od nauczyciela.

A jednak polscy uczniowie wypadają pod względem kompetencji finansowych zupełnie nieźle, w porównaniu ze swoimi rówieśnikami z innych krajów. Wskazują na to wyniki międzynarodowych badań.

–  Polska plasuje się w połowie stawki. Numer jeden to Chiny, na drugim miejscu są uczniowie z Belgii, na trzecim z Estonii. Ale Polska uzyskała lepszy wynik od takich krajów jak: Włochy, Izrael, Hiszpania, Rosja czy Stany Zjednoczone,  które budują edukację ekonomiczną w sposób systematyczny od wielu lat – mówi Zbigniew Augustynowicz z NBP.

Przedstawiciel Millward Brown zauważa, że w Polsce mamy problem ze stosunkiem do przedsiębiorczości i przedsiębiorców. – Polacy są trochę nieufni i nie jest to tylko kwestia formalnej edukacji, ale także klimatu, który sprzyjałby ludziom przedsiębiorczym – mówi.

Kto ma uczyć

Ponieważ wykształcony konsument jest też lepszym klientem, powstaje pytanie, kto powinien zadbać o edukację ekonomiczną Polaków?

W opinii Jakuba Antoszewskiego zarówno szkoły, jak i sektor finansowy powinny wziąć odpowiedzialność za tę sytuację.  – W dużej mierze instytucje finansowe, które z tego żyją. To się już dzieje  – dopowiada.

Polska młodzież chce się uczyć

Jednym z ciekawszych przykładów takich działań są inicjatywy podejmowane przez warszawską Giełdę Papierów Wartościowych.

Młodzi Polacy poznają sposoby pomnażania pieniędzy, korzystając z oferty edukacyjnej proponowanej przez GPW. O tym, że chętnych nie brakuje mówi Andrzej Szerszeń, dyrektor działu Promocji i Edukacji Produktowej GPW, który był gościem PR24.

– Widzimy ogromne zainteresowanie naszymi inicjatywami, zwłaszcza młodych osób. Co roku organizujemy kilkadziesiąt szkoleń produktowych, a nasz kłopot polega na tym, że zawsze mamy nadmiar chętnych w stosunku do możliwości, jakie posiadamy mówi gość PR 24.

Szkolenia odbywają się zarówno w siedzibie giełdy w Warszawie, jak i w wielu miastach Polski, wspólnie z domami maklerskimi, szkołami wyższymi lub Stowarzyszeniem Inwestorów Indywidualnych.

– Te szkolenia zazwyczaj dotyczą produktów bardziej wyrafinowanych: kontraktów terminowych, opcji, produktów restrukturyzowanych. Jest to wyższy szczebel edukacji – mówi gość.

Jednak nie warto zaczynać przygody z inwestowaniem od wyrafinowanych produktów giełdowych, ale raczej od tych najbardziej popularnych, czyli akcji i obligacji.

Radzę nie zaczynać przygody z giełdą od kontraktów terminowych, bo są to instrumenty lewarowane, na których można bardzo szybko zarobić i stracić – podpowiada Andrzej Szerszeń.

W szkoleniach dla mniej lub bardziej zaawansowanych przyszłych inwestorów biorą udział przede wszystkim młode osoby.

– Z naszych obserwacji, z naszych ankiet, które często po szkoleniach wypełniają uczestnicy, jednoznacznie wynika, że młodzież w Polsce trzeba chwalić, właśnie za ten pęd do wiedzy – dodaje dyrektor działu Promocji i Edukacji Produktowej GPW.

Inwestorami są głównie młodzi

Również wśród inwestorów indywidualnych zdecydowaną większość stanowią ludzie młodzi od 25. do 34. roku życia, a tuż za nimi ci, którzy nie mają jeszcze 25 lat. Liczba aktywnych indywidualnych graczy na giełdzie szacowna jest na ok. 300 tys. – Należy tylko żałować, że młodzi ludzie nie mają zbyt dużo oszczędności, którymi mogliby zarządzać – mówi przedstawiciel GPW.

Misja edukacyjna giełdy

Innym specjalistycznym programem jest szkolna internetowa gra giełdowa. – To program przeznaczony dla młodzieży ze szkół ponadgimnazjalnych. Było już dwanaście edycji tego programu, a w każdej z nich uczestniczyło ponad 20 tys. młodych osób ze szkół w całej Polsce. To wirtualny handel: trzeba zainwestować 100 tys. zł na transakcyjnej platformie demo, skonstruowanej z myślą o ćwiczeniach – mówi Andrzej Szerszeń.

W tę inicjatywę angażują się, i to zupełnie społecznie, nauczyciele przedsiębiorczości w całej Polsce.

Gra uczy też pracy zespołowej

– Uczniowie grają w zespołach i razem podejmują decyzje inwestycyjne, razem składają zlecenia. I widzą czy zyskują, czy tracą – mówi gość PR 24.

Innymi inicjatywami edukacyjnymi jest uczestnictwo GPW w „Nocy Muzeów” czy dzień otwarty; „Cała ta giełda”.

–  Bardzo sobie te społeczne kontakty cenimy, bo w ten sposób przekazujemy wiedzę o rynku kapitałowym – dopowiada  przedstawiciel GPW.

I przypomina, że aby być uczestnikiem giełdy wystarczy raz udać się do któregoś z licznych domów maklerskich. – Zlecenia najczęściej składa się przez Internet  – instruuje gość PR 24.

Robert Lidke, Justyna Golonko, Grażyna Raszkowska

''

<