Jego zdaniem, utworzenie takiego rejestru jest koniecznością, ponieważ jego brak powoduje, że rynek pożyczkowy nie jest dziś transparentny - a to z kolei oznacza brak bezpieczeństwa dla konsumentów.
W Europie jest kilka modeli sprawowania nadzoru nad branżą pożyczkową. - Jednym z modeli, który wydaje się być najbliższy polskim realiom, jest model słowacki. Tam nadzór nad branżą pożyczkową prowadzi narodowy bank Słowacji, który wydaje licencje.
-Jeśliby przyjąć podobne rozwiązanie w naszym kraju, firmy, które otrzymają licencję, byłyby wpisywane do rejestru – uważa Grabowski. Kwestią wtórną jest to, kto miałby taki rejestr w Polsce prowadzić - ważne jest to, by on po prostu powstał - przekonuje ekspert.
Rejestr powinien być ogólnodostępny i najlepszym rozwiązaniem jest umieszczenie go w Internecie. Dzięki niemu w łatwy i szybki sposób można będzie sprawdzić, czy dana firma pożyczkowa działa legalnie.
Dominik Olędzki, abo