Struktura Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa rzeszowskiego Oddziału ANR jest inna niż np. w woj. zachodniopomorskim, gdzie były duże PGR-y.
– My przejęliśmy 235 hektarów gruntów rolnych, w tym 70 proc. to były ziemie dawnych PGR-ów. Natomiast 30 proc., czyli ok. 70 tys. hektarów to były drobne działki, średnio po 20 arów – wyjaśnia gość Jedynki Zygmunt Sosnowski, dyrektor Oddziału Terenowego Agencji Nieruchomości Rolnych w Rzeszowie.
Wielu nabywców, ale mało ziemi
Agencji udało się do tej pory sprzedać prawie 65 proc. Zasobu, przy czym z ofert skorzystało prawie 63 tys. rolników. Średnia powierzchnia gruntów sprzedanych to niecałe 2,5 hektara.
– To pokazuje, że liczba nabywających jest duża, a Zasób jest mały. A na naszym terenie średnia powierzchnia gospodarstwa wynosi od 4 do 5 hektarów. Stąd też nie ma takiej sytuacji, że są duże gospodarstwa, które chcą powiększyć o dużą powierzchnię swój obszar – tłumaczy dyrektor Zygmunt Sosnowski.
Ile jest jeszcze ziemi do sprzedaży?
Rzeszowski Oddział ANR rocznie sprzedaje 4,5 – 5 tys. hektarów gruntów. Połowa z tej sprzedaży odbywa się na rzecz dzierżawców, którzy dzierżawią grunty o powierzchni 26 tys. hektarów, a których jest ponad 3 tys. Druga połowa sprzedawana jest w formie przetargów.
– Miesięcznie organizujemy ponad 1000 przetargów, w tych trzech województwach, na te drobne działki. Oczywiście, organizujemy także na większe, jeśli się pojawiają – podkreśla gość Jedynki.
Jaka jest średnia cena gruntu w regionie?
Średnia cena ziemi wynosi 21 tys. złotych za hektar. Jednak na licytacjach ceny dochodzą do 30 tys. i więcej za hektar gruntów rolnych. Ponadto na terenie działania Rzeszowskiego Oddziału ANR występuje zróżnicowanie cen między województwami.
– Jest takie zróżnicowanie, ponieważ w woj. małopolskim przejęliśmy najmniejsze powierzchnie. I tam jest największe zapotrzebowanie rolników na powiększenie gospodarstw. Dlatego też tam średnie ceny są znacznie wyższe. Mamy cenę ok. 21 tys. zł na Podkarpaciu, w Małopolsce mamy 25 tys. zł, a w Świętokrzyskiem cena wynosi ok. 18 tys. zł za hektar – wylicza dyrektor Sosnowski.
Dominują przetargi licytacyjne
Najwięcej ziemi trafia do rolników, na rynek w ramach przetargów licytacyjnych, dużo mniej poprzez przetargi ograniczone.
– Około 90 proc. to są przetargi licytacyjne, a tylko 10 proc. przetargi ograniczone, tylko dla tych rolników, którzy mieszkają w tej gminie gdzie znajduje się dana nieruchomość lub w gminie sąsiedniej. Jeżeli mają w dwóch gminach swoje nieruchomości – zaznacza Zygmunt Sosnowski, dyrektor Oddziału Terenowego ANR w Rzeszowie.
Dotychczas Oddział nie organizował przetargów pisemnych ofertowych, ponieważ nie zachodziła taka konieczność. Nie było po prostu takich dużych powierzchni, które by wymagały tego typu procedury.
Elżbieta Szczerbak, mb
Audycja powstała przy współpracy z Agencją Nieruchomości Rolnych.