Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Martin Ruszkiewicz 10.10.2014

Nie ma eboli w Czechach. Pacjent z Pragi ma prawdopodobnie malarię

Badania laboratoryjne krwi nie potwierdziły wystąpienia eboli u pacjenta, który przyjechał z Liberii do Czech. Takie są pierwsze dobre informacje po czwartkowym alarmie wśród czeskich służb sanitarnych.
Według najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na gorączkę krwotoczną, której epidemia trwa od kilku miesięcy, zmarło na całym świecie prawie 3,5 tys. osób, w tym 678 w Sierra Leone. 7,5 tys. zostało zainfekowanychWedług najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na gorączkę krwotoczną, której epidemia trwa od kilku miesięcy, zmarło na całym świecie prawie 3,5 tys. osób, w tym 678 w Sierra Leone. 7,5 tys. zostało zainfekowanychPAP/EPA/JUSTIN LANE
Posłuchaj
  • Czechy: ebola niepotwierdzona. Relacja Pawła Szukały (IAR)
  • Hiszpania: pielęgniarka w krytycznym. Relacja Ewy Wysockiej (IAR)
Czytaj także

Czytaj więcej na temat epidemii eboli >>>

Pacjentem jest 56-letni mężczyzna, który powrócił do Czech z podróży do Liberii przed kilkoma dniami. Pierwsze stwierdzone u niego objawy wskazywały na możliwość pojawienia się u niego eboli lub innej niebezpiecznej zakaźnej choroby afrykańskiej. Próbki krwi zbadano w Instytucie Roberta Kocha w Berlinie.

W piątek rano nadeszła stamtąd wiadomość, że pacjent nie jest zagrożony ebolą. Nadal jednak ma wysoką gorączkę i pozostanie w szpitalu na oddziale zakaźnym. Mężczyzna ma prawdopodobnie malarię. Przed południem zbierze się sztab sanitarny pod przewodnictwem ministra, który dokona oceny wykonanych przy pacjencie procedur.

Na razie resort zdrowia nie przewiduje nadzwyczajnych działań służb sanitarnych w hali przylotów praskiego lotniska imienia Vaclava Havla.

Ebola w Europie

Tymczasem władze Macedonii podały, że na terytorium tego kraju zmarł obywatel Wielkiej Brytanii, który miał symptomy zarażenia wirusem ebola. W szpitalu w Skopje przebywa jeszcze jeden Brytyjczyk z podobnymi objawami. Pracownicy i goście hotelu, w którym mieszkali Brytyjczycy, zostali poddani kwarantannie.

Hiszpańska pielęgniarka chora na gorączkę krwotoczną jest w ciężkim stanie. Zaraziła się wirusem ebola w madryckim szpitalu prawdopodobnie podczas zdejmowania skafandra ochronnego po wyjściu od chorego misjonarza.

Pielęgniarka miała dwukrotnie kontakt ze zmarłym 25 września misjonarzem - po jego śmierci i dzień wcześniej, podczas dyżuru. Wtedy to mogło dojść do zakażenia. Kobieta przypuszcza, że podczas zdejmowania kombinezonu otarła rękawiczką o twarz.

Do szpitala w Madrycie trafiła z gorączką kolejna pielęgniarka, która dyżurowała przy misjonarzu. Czeka na wynik badania krwi. Wirusa nie wykryto u jej koleżanki z pracy, która w środę źle się czuła, ani u mężczyzny, który wrócił chory z Nigerii.

Pacjent zarażony wirusem ebola został także w czwartek przywieziony do Niemiec z Afryki Zachodniej. Będzie leczony w Lipsku.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że liczba potwierdzonych śmiertelnych przypadków eboli osiągnęła 3338. Do zgonów doszło w pięciu krajach Afryki Zachodniej - Gwinei, Liberii, Sierra Leone, Nigerii i Senegalu. Przedstawiciele Organizacji zastrzegają jednak, że dane mogą być znacznie niedoszacowane. W sumie obecność wirusa stwierdzono dotąd u 7178 osób.

Ebola

Gorączkę krwotoczną ebola wywołuje wirus ebola należący do rodziny Filoviridae - jednoniciowych wirusów RNA. Jego rezerwuarem są prawdopodobnie owocożerne nietoperze, często spożywane w krajach Afryki (w Polsce nie występują). Zarazić się wirusem od człowieka można poprzez kontakt z wydzielinami osoby chorej, zwłaszcza krwią.

Objawy rozpoczynają się po okresie trwającym nawet 21 dni i początkowo przypominają grypę. Zarażony odczuwa bóle mięśni, dreszcze, ma wysoką gorączkę. Później pojawiają się wymioty, bóle klatki piersiowej i wysypka. Chory słabnie, następują obfite krwawienia wewnętrzne, z jam ciała, a nawet poprzez pory skóry. Umiera od 50 do 90 proc. chorych. Jeśli chory przeżył dwa tygodnie od wystąpienia gorączki, ma szansę wyzdrowieć.

Wirus ebola jest stosunkowo mało odporny - niszczy go na przykład promieniowanie UV (także światło słoneczne), temperatura powyżej 60 stopni Celsjusza, a także powszechnie dostępne chemiczne środki do dezynfekcji. Przestrzeganie zasad higieny dobrze chroni przed wirusem.

>>> Analityk Bloomberga: szczepionkę na ebolę można opracować w 3 do 6 miesięcy

Źródło: Bloomberg/x-news

'' mr, IAR