Maluch był ikoną PRL-u i ówczesnej motoryzacji. Co spowodowało, że wciąż cieszy się wielką sympatią i popularnością? – Z jednej strony sentyment starszego pokolenia, które kiedyś marzyło o małym fiaciku. A kiedy już go miało, szalało jeżdżąc poza granice Polski, do innych krajów demokracji ludowej. A na bazie opowieści rodziców i dziadków zaczęli się nim też interesować młodzi ludzie. Tym bardziej, że był w zasięgu finansowym – mówi Antoni Przychodzień, twórca pierwszego na świecie Muzeum Fiata 126p.
Posłuchaj
09:38 2020_09_22 07_43_09_PR3_Do_Trojki_zaprasza_Michal_Kirmuc.mp3 20 lat temu z fabryki wyjechał ostatni maluch (Do Trójki zaprasza Michał Kirmuć)
Mimo niewielkich rozmiarów maluch był, można powiedzieć, samochodem uniwersalnym. – Ludzie przewozili nim meble, pralki, lodówki, telewizory – wspomina pan Antoni. I tłumaczy, że jego wytrzymałość wynikała z topornej konstrukcji: – Jest to podwozie samonośne, ale wykonane z porządnych profilowanych blach. I teoretyczna obciążalność dachu wynosiła 50 kg, ale potrafiono wieźć i trzy razy więcej – dodaje.
Zlot Maluchów – 20 lat od zakończenia produkcji Fiata 126p Manufaktura Łódź/YouTube DriftCam - Kamil Drzewiecki
***
Tytuł audycji: Do Trójki zaprasza Michał Kirmuć
Data emisji: 22.09.2020
Godzina emisji: 7.43
pr/mk