Rodziców, którzy pewnego dnia poznali nastolatkę z domu dziecka. I postanowili - bardzo szybko - że stworzą Asi zastępczy dom.
To był przypadek, jak to się często w życiu zdarza. Zosia, znajoma pani Katarzyny, wolontariuszka w domu dziecka w miejscowości S., spodziewała się gości. To miała być grupa nastolatek z tejże placówki. Dziewczęta trzeba było odebrać z warszawskiego Dworca Zachodniego. Zrobił to pan Jarosław. Była wśród nich "tylko jedna (…) ubrana w zwykłą kurtkę koloru khaki, dżinsy i niewyróżniające się czarne kozaczki. To była właśnie Asia, (…) wyraźnie inna. Spokojniejsza, mniej wulgarna i egzaltowana w ekspresji, naturalniejsza, zwyczajniejsza".
W "Próbie miłości" Klejnoccy piszą o tym, jak zbliżyli się do nastolatki, jak szybko dojrzeli do myśli, by zostać rodziną zaprzyjaźnioną, a następnie - zastępczą. O tym, jak - krok po kroku - załatwiali kolejne formalności, przechodzili szkolenia i jak stanęli przed sądem. Udało się! "Sędzia odczytał sentencję postanowienia: zostaliśmy rodziną zastępczą, część władzy wychowawczej - ta, która została niegdyś wyłączona spod kurateli rodziców i pozostawała do tej pory w gestii placówki [domu dziecka - przyp. red.] - została przekazana nam, a koszty procesu wzięło na siebie państwo. Asia była wolna!".
Ale jaką cenę - i zupełnie nie chodzi tu o sprawy finansowe - trzeba zapłacić, by doprowadzić cały proces do końca? Z jakimi problemami należy się zmierzyć? Czy łatwo w Polsce zostać rodziną zastępczą - i czym jej status różni się od tego, jaki posiada rodzina adopcyjna? I jedno ważne, być może najtrudniejsze pytanie: czy warto za wszelką cenę? Także te pytania padły w "Klubie Trójki".
***
Tytuł audycji: "Klub Trójki"
Prowadził: Michał Nogaś
Goście: Katarzyna i Jarosław Klejnoccy
Data emisji: 22.12.2014
Godzina emisji: 21.05
(ei)