W 69. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego w "Klubie Trójki" odbyliśmy "imaginacyjny" spacer po Warszawie. O nie zawsze znanych zakątkach i budynkach, które świadczą o przeszłości stolicy, Jerzy Sosnowski rozmawiał z varsavianistą Krzysztofem Jaszczyńskim i Szymonem Niedzielą z Muzeum Powstania Warszawskiego.
W jednej z kamienic w Śródmieściu jeszcze na początku lat 90. na marmurowej posadzce klatki schodowej była niezmywalna plama krwi w miejscu, gdzie niemiecki "gołębiarz” zastrzelił żołnierza AK. Mieszkańcy składali tam kwiaty, a 1 sierpnia zapalali znicze. Później w budynku zamontowano domofon.
Z kolei jadąc doskonale znanymi turystom Alejami Ujazdowskimi, rzadko pamięta się, że niedaleko Placu Trzech Krzyży, przy Wilczej, znajduje się właz do kanałów, którym wyszła ogromna grupa powstańców z Mokotowa (i że był on celem tragicznej wędrówki bohaterów filmu Andrzeja Wajdy "Kanał”).
POWSTANIE WARSZAWSKIE - zobacz serwis specjalny>>>
Szymon Niedziela zaznaczał w "Klubie Trójki", że główne uderzenie niemieckie było skierowane na śródmieście stolicy. - Takie dzielnice, jak Stare Miasto, Czerniaków, Powiśle, Śródmieście Północne praktycznie zniknęły z powierzchni ziemi - mówił.
Varsavianista Krzysztof Jaszczyński tłumaczył, że w centralnej Warszawie budynki były w większości XIX-wieczne, łatwiejsze do zniszczenia. Natomiast na Żoliborzu i Ochocie pochodziły one już z lat 20., 30. XX wieku. Miały w większości ognioodporne stropy. - Dlatego tak naprawę dużo więcej tej Warszawy, która przetrwała, to jest Warszawa międzywojenna - mówił.
Zapraszamy do słuchania audycji "Klub Trójki" od poniedziałku do czwartku po godzinie 21.00.
(pg)