"Król Lear" powstał do libretta Piotra Gruszczyńskiego. Podstawą tekstu był dramat hiszpańsko-argentyńskiego pisarza Rodriga Garcii "Rey Lear". - Bardzo zafrapował mnie polski przekład Garcii - mówił w "Wybieram Dwójkę" kompozytor. - Odpowiada mi jego poetyka. Z jednej strony wszystko jest tu bardzo brutalne i przygnębiające, ale jednocześnie szalenie ironiczne.
Libretto, do którego włączono również fragmenty Szekspirowskiego "Króla Leara", porusza temat umierania, trudnych relacji rodzinnych, a także międzypokoleniowego konfliktu, szaleństwa z rozpaczy i moralnych dylematów władzy. - Tytułowy bohater jest tu, podobnie jak u Szekspira, władcą wysadzonym z siodła, królem bez królestwa. Jest władcą, który musi odkryć inną stronę życia, człowiekiem, który znalazł się na, jakby becketowskim, wysypisku śmieci i musi tu jakoś funkcjonować, choć jest pełny rezygnacji - opowiadał o tekście Piotr Gruszczyński.
Kompozycja powstała specjalnie na zamówienie Festiwalu "Sacrum Profanum", przeznaczona zaś jest na podstawowy skład Ensemble Modern (19 muzyków), obsadę 5 głosów solowych, tj. 3 głosów żeńskich (voce bianca), solisty (voce bianca), kontratenora, oraz elektronikę. W obsadzie solowej kompozytor sięga do artystów spoza kręgu muzyki klasycznej. - Dziwna jest forma tego utworu. Ani to opera, ani teatr. Nazwałem ją musicalem, choć nie należy tego tak do końca poważnie traktować - mówił Paweł Mykietyn.
Poza tym w "Wybieram Dwójkę": kolejne relacje z festiwalu filmowego w Wenecji i z Wratislavii Cantans. Sprawdziliśmy również, co przyniesie festiwal Brunona Schulza w Drohobyczu.
Audycję prowadził Adam Suprynowicz.