Putin w rosyjskiej bazie sił powietrznych w Hmejmim zatrzymał się w drodze do Egiptu – informują rosyjskie media. Towarzyszy mu rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu. W bazie Hmejmim Putina powitał prezydent Syrii Baszar el-Asad.
– (…) Putin pokazuje jedną rzecz: "nic beze mnie na Bliskim Wschodzie". Spotkanie z el-Asadem to spotkanie wielkiego przywódcy ze swoistym lennikiem. Prezydent Syrii swoją władzę zawdzięcza bowiem m.in. dużemu zaangażowaniu sił rosyjskich w konflikt syryjski – wskazywał prof. Daniel Boćkowski.
Rosyjski przywódca przemawiając do żołnierzy podkreślił, że wspierając działania syryjskiej armii rozbili oni najsilniejsze ugrupowanie terrorystyczne. – W związku z tym podjąłem decyzję: znaczna część kontyngentu wojskowego znajdującego się w Syryjskiej Republice Arabskiej wraca do domu, do Rosji – cytuje wypowiedź Władimira Putina agencja TASS.
– Władimir Putin Syrii nie zostawi. Bez względu na to, jak dużo żołnierzy zostanie wycofanych z tego kraju. Na ich miejsce przyjadą "doradcy", czyli inaczej nazwane siły wojskowe i specjalne – komentował prof. Daniel Boćkowski.
Rosja wysłała swoich żołnierzy do Syrii w sierpniu 2015 roku. 30 września Rada Federacji wyraziła zgodę na użycie armii poza granicami Rosji. Moskwa wysłała do Syrii lotnictwo i flotę. W trwającej ponad dwa lata operacji, rosyjskie wojska wykorzystały także najnowsze systemy rakietowe.
W listopadzie Władimir Putin ogłosił rozbicie ugrupowania terrorystycznego Państwo Islamskie. Kilka dni później zapadły decyzje o wycofaniu rosyjskiego kontyngentu z Syrii. Na miejscu pozostanie jedynie personel obsługujący bazę lotniczą Hmejmim i morską w porcie Tartus.
Więcej w całej rozmowie z prof. Danielem Boćkowski.
Polskie Radio 24/PAP/IAR/zz
____________________
Data emisji: 11.12.17
Godzina emisji: 14.35