Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Borys 09.02.2017

Jerzy Kwieciński: wsparcie z Unii Europejskiej może zwiększyć dynamikę PKB o ok. 1 pkt proc.

Inwestycje wspófinansowane przez UE mogą zwiększyć dynamikę wzrostu gospodarczego w 2017 r. o blisko 1 pkt proc. - powiedział w czwartek dziennikarzom wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński. Według niego w latach 2018-2019 może to być ok. 1,5 pkt. proc. rocznie.
Posłuchaj
  • Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński podkreśla, że widoczny był między innymi wzrost zatrudnienia wśród osób pomiędzy 20. a 64. rokiem życia (IAR)
  • Wiceminister w tym resorcie Jerzy Kwieciński podkreśla, że dobrym przykładem sukcesu polityki spójności, która ma zmniejszać różnice w rozwoju różnych regionów Unii Europejskiej, jest wzrost zaobserwowany we wschodnich regionach Polski (IAR)
Czytaj także

W 2016 roku wpływ inwestycji z udziałem środków UE na dynamikę wzrostu PKB wyniósł - jak wskazał wiceminister - 0,4-0,6 punktu procentowego. - Natomiast w tym roku mamy szansę nawet na około 1 pkt proc. dodatkowo, właśnie dzięki funduszom unijnym - poinformował Kwieciński.

Chcemy podpisać umowy na połowę wszystkich dostępnych środków

- Wydaje mi się, że to jest realne, bo chcemy podpisać umowy na połowę wszystkich dostępnych środków. Oczywiście nie wszystkie te umowy podpisane będą miały swoje odbicie w PKB w tym roku. Ale wydaje mi się, że znacząca część - wyjaśnił.

W jego ocenie najważniejsze dla polityki spójności będą lata 2018-2019. - Przewiduję, że w polityce spójności pik nastąpi w roku 2019. Tam będzie przynajmniej 1,5 pkt. proc. - dodał.

Wiceminister uważa, że polityka spójności na polską gospodarkę działa stabilizacyjnie. Nie obawia się więc, że Brexit wywrze tu negatywny skutek, a wręcz przeciwnie - przyspieszy dysponowanie środkami unijnymi w latach 2014-2020.

Jego zdaniem dla polskiej gospodarki największym zagrożeniem mogą być inne wydarzenia w gospodarce światowej. - Z tego punktu widzenia to ma często dużo większy wpływ, aniżeli nasze polityki wewnętrzne. Zresztą to widzimy: głównym czynnikiem inflacji są ceny surowców, na to mamy znikomy wpływ. Ale ponieważ kupujemy je za granicą, to się przekłada na inflację i naszą gospodarkę - tłumaczył.

Powiedział także, że z analiz Ministerstwa Rozwoju dotyczących poprzednich lat wynika, że w czasie spowolnienia gospodarczego w 2009 roku i w latach 2012-2013, fundusze unijne pomogły Polsce utrzymać dodatni wzrost. - Ten wzrost byłby po prostu bardzo mały, gdyby nie fundusze unijne - podkreślił wiceminister.

Polska na lata 2014-2020 ma do wykorzystania 82,5 mld euro środków z Unii Europejskiej. W poprzedniej perspektywie (2007-2013) miała na to ok. 15 mld euro mniej.

abo