Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 19.11.2015

O bezpieczeństwo danych osobowych zadbajmy sami

Nasze dane osobowe są niezwykle cenne. Często o tym zapominamy, a osób, które czekają na nasz błąd nie brakuje. A konsekwencje na przykład tzw. kradzieży tożsamości mogą być poważne. Coraz więcej spraw załatwiamy w Internecie i to w nim czeka na nas wiele zagrożeń.
Posłuchaj
  • Ujawnianie danych osobowych może powodować poważne problemy – zwłaszcza jeśli robimy to w Internecie – przekonuje dr Małgorzata Skórzewska-Amberg z Akademii Leona Koźmińskiego. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Jakie mogą być konsekwencje beztroskiego udostępniania danych osobowych?

 Niebezpieczeństwo ujawniania danych w sieci

Ujawnianie danych osobowych może powodować poważne problemy – zwłaszcza jeśli robimy to w Internecie – przekonuje dr Małgorzata Skórzewska-Amberg z Akademii Leona Koźmińskiego.

– Jakiekolwiek ujawniania danych w sieci może powodować duże zdziwienie osoby, które takie dane ujawniła. Dlatego, że nagle się może okazać, że zaciągnęła kredyt, nagle może się okazać, że ściga ją komornik, bo nie płaci rachunków za telefon, o którym nie ma pojęcia. Jest oczywiście kwestia ustalenia, czy ta osoba umowę podpisała, czy nie, ale jest to czasochłonne. Można trafić do rejestru dłużników – mówi przedstawicielka ALK.

A przestępcy mają różne sposoby na pozyskanie naszych danych – tłumaczy inspektor Krzysztof Hajdas, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji.

– Najpopularniejszą forma jest rozsyłanie dużej liczby maili do przypadkowych osób. Te maile są podobne do tych, które mógłby wysłać nasz bank. Są to maile w tonie mniej lub bardziej alarmistycznym, takim, że coś się dzieje z naszymi pieniędzmi i jest potrzebna weryfikacja naszego konta. W tym mailu, rzekomy nasz bank prosi o podanie kodów, wszelkich danych autoryzacyjnych ­ – mówi rzecznik.

Ale sposobów na zdobycie naszych danych przestępcy mają więcej.

– Drugim takim sposobem jest wysyłanie maila lub informacji o potrzebie zalogowani na takiej czy innej stronie, która jest łudząco podobna do strony naszego banku. Jeżeli nie sprawdzimy certyfikatu, nie zalogujemy się poprawnie, to wszystko, co wpiszemy na tej stronie nie trafi do naszego banku, ale trafi w ręce przestępców i to też bazuje na naszej nieuwadze lub braku wiedzy – dodaje.

Problemów będzie przybywać

A problemów z nielegalnym wykorzystaniem naszych danych będzie niestety coraz więcej:

– Dlatego, że coraz więcej rzeczy możemy załatwić on-line. Dopóki trzeba było iść do banku lub operatora telefonicznego z dowodem, ze zdjęciem, wylegitymować się – to było jednak trochę trudniejsze. Teraz przed komputerem można próbować w różnych bankach, u różnych operatorów i nie tylko w kraju, ale i na świecie. Nie ma ograniczeń. Problem z przestępczością internatową jest ten, że nie mamy ograniczenia miejsca i czasu. Dane osobowe ukradzione dziś mogą zostać wykorzystane za 20 lat, a niekoniecznie dziś – wyjaśnia dr Małgorzata Skórzewska-Amberg z Akademii Leona Koźmińskiego.

Musimy być czujni

Policja apeluje o naszą czujność – bo dziś znane metody przestępców, niedługo mogą zostać zastąpione innymi.

Przestępcy modyfikują swój sposób działania. W realnym świecie, czy w wirtualnym – zanim wykonamy jakiś ruch zastanówmy się nad tym i sprawdźmy, czy na pewno jest to bezpieczne.

A coraz częściej, przestępcy wykorzystują dane osób starszych – przekonuje ekspert.

– Coraz popularniejsze na świecie jest tworzenie kont w dużych sklepach odzieżowych najczęściej ekskluzywnych, z wykorzystaniem tożsamości starszych osób i robienie na ich konto zakupów. Szczególnie w tych krajach, gdzie jest możliwe otwarcie linii kredytowych w takich sklepach i gdzie nie jest wymagana płatność od razu – mówi ekspert z Akademii Leona Koźmińskiego.

U nas takie metody też się pojawią. I trzeba się z tym liczyć.

Dominik Olędzki, gra