Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Małgorzata Byrska 25.01.2016

NBP wpływa na poziom inflacji przede wszystkim poprzez określanie wysokości oficjalnych stóp procentowych

Stan oszczędności, oprocentowanie kredytów i wysokość cen – to ważne dla każdego informacje. Można je uzyskać śledząc działania banku centralnego.
Posłuchaj
  • Skutek wpływu poziomu stóp procentowych na rynek, na zachowania przedsiębiorców jest dość odłożony w czasie – podkreślają eksperci na antenie radiowej Czwórki. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

W Polsce funkcję banku centralnego pełni Narodowy Bank Polski, który stoi na straży wartości pieniądza. Jak to robi?

NBP pilnuje poziomu inflacji

Narodowy Bank Polski przede wszystkim dba o cel inflacyjny, który w Polsce wynosi 2,5 proc., z dopuszczalnym odchyleniem wynoszącym +/– 1 proc. Gdyby nie tego rodzaju działalność, to łatwo sobie wyobrazić, co by się wydarzyło – wyjaśnia Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.

– Polacy doświadczyli na przełomie lat ’80 i ’90 hiperinflacji, gdzie wartość polskiego złotego dramatycznie się zmniejszała, i codziennie obowiązywały inne ceny. Stąd w momencie zmian w naszym państwie, po 1989 roku umocniono rolę Narodowego Banku Polskiego i jego celu, jakim jest stanie na straży wartości pieniędzy w naszym portfelu czyli złotego – dodaje ekspert.

RPP czyli decyzje o wysokości stóp procentowych

Bank centralny odpowiada również za obniżanie lub podnoszenie stóp procentowych. Efekty tych działań nie są jednak widoczne od razu.

– Wbrew pozorom Narodowy Bank Polski i Rada Polityki Pieniężnej, mimo że ustala stopy procentowe, to tak jak zauważył jeden z członków tej Rady – skutek wpływu tych stóp procentowych na rynek, na zachowania przedsiębiorców jest dość odłożony w czasie, bo jeżeli już coś można zauważyć, to dopiero po kilku miesiącach i zwykle jest on ograniczony – podkreśla Andrzej Sadowski.

Deflacja zamiast inflacji

Dziś mamy do czynienia z deflacją, a więc wzrostem wartości pieniądza. Jak zauważa Mikołaj Fidziński, analityk portalu Comperia.pl – dla klientów sklepów to dobra wiadomość.

– Rok do roku ceny spadają, oczywiście chodzi tu o pewien koszyk dóbr. Nie jest bowiem tak, że ceny wszystkich dóbr w Polsce nagle spadają. Od końca 2012 roku NBP sukcesywnie obniżał stopy procentowe – przypomina analityk.

Obecnie referencyjna stopa procentowa NBP wynosi 1,5 proc. i mówi się o tym, że może ona być jeszcze niższa. To zła wiadomość dla tych, którzy chcą oszczędzać a dobra dla kredytobiorców.

– Oprocentowanie lokat jeszcze w 2012, 2013 roku średnio wynosiło 4 proc., a dzisiaj tyle nie zarobimy, nawet na najbardziej promocyjnych depozytach. Rata kredytu hipotecznego w ciągu ostatnich 3–4 lat spadła o kilkaset złotych, o 30 proc. – zwraca uwagę analityk portalu Comperia.pl.

Wzrost gospodarczy a NBP

Wszystkie działania podejmowane przez Narodowy Bank Polski mają też wpływ na kondycję całej gospodarki.

– Jeżeli oprocentowanie lokat jest niskie, to nie mamy zbytnio ochoty do oszczędzania, chętniej byśmy te pieniądze przynajmniej w teorii wydawali, tym bardziej, że mamy tanie kredyty, co jeszcze powinno napędzać tę naszą konsumpcję, a w konsekwencji są większe inwestycje, większe wydatki. A większa konsumpcja przekłada się na wzrost gospodarczy – tłumaczy Mikołaj Fidziński.

Z kolei przy okazji wzrostu gospodarczego – rośnie także inflacja.

Kamil Piechowski, mb