Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Małgorzata Byrska 05.02.2016

Wciąż mało wiemy o upadłości konsumenckiej, i nie korzystamy z tej możliwości pozbycia się długów

Lawinowo rośnie liczba upadłości konsumenckich. W 2015 roku sądy orzekły ok. 2000 prywatnych bankructw. To 30 razy więcej niż w poprzednich 5 latach.
Posłuchaj
  • W przypadku kredytów, która stanowią dziś największy problem, to przy hipotecznych upadłość konsumencka nie bardzo działa - zwracają uwagę eksperci na antenie Czwórki. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Wzmożone zainteresowanie ogłoszeniem upadłości konsumenckiej wynika ze zmiany przepisów, które złagodziły kryteria, jakie trzeba spełnić, by ogłosić prywatne bankructwo. Stąd też coraz więcej osób chce skorzystać z szansy na odbudowę majątku i życie bez długów.

Około 2 mln osób nadmiernie zadłużonych

Upadłości konsumenckich jest coraz więcej, jednak i tak stosunkowo jest ich niewiele – uważa Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker.

– Za rządów poprzedniej ustawy tych upadłości było kilka czy kilkanaście rocznie, a teraz jest około 2000 spraw, które zakończyły się ogłoszeniem upadłości konsumenckiej, więc postęp jest, ale w stosunku do tej bardzo niskiej bazy. Jeżeli porównany to z liczbą osób nadmiernie zadłużonych, która przekracza 2 mln, to jest to znikomy procent. Oczywiście, nie wszyscy mogliby i chcieli skorzystać z tej upadłości, nie wszyscy są na tym etapie, ale na pewno znacznie większa ich liczba mogłaby z tej procedury skorzystać – uważa Roman Przasnyski.

Upadłość konsumencka nie zawsze jest możliwa

Z kolei Agnieszka Durlik-Khouri z Krajowej Izby Gospodarczej zwraca uwagę na ograniczenia w możliwości ogłoszenia upadłości konsumenckiej.

–To chyba nie jest bardzo często stosowany przez Polaków przepis z uwagi na to, że w przypadku kredytów, która stanowią dziś największy problem, to przy hipotecznych nie bardzo działa. Ponieważ w Polsce nie ma takiego rozwiązania, które jest np. w Stanach Zjednoczonych, że przekazanie nieruchomości na rzecz banku mogłoby zlikwidować problem zadłużenia, gdyż w Polsce nadal jest zadłużona osoba, a nie nieruchomość, z uwagi na stosowane zabezpieczenia. I w związku z tym dużo osób z tego nie korzysta – ocenia ekspertka z KIG.

Kto nie może skorzystać z upadłości konsumenckiej

Jak tłumaczy Roman Przasnyski, upadłość konsumencka jest ratunkiem głównie dla osób, które oczywiście nie z własnej winy, bo w innym przypadku to te przepisy nie działają – znalazły się w finansowych tarapatach, z których nie są w stanie wyjść w żaden inny sposób.

– Czyli ta pętla kredytowa jest nie do rozwiązania w inny sposób, np. nie ma szans powrotu do pracy, czy do takiej wysokości przychodów, która by pozwoliła po restrukturyzacji ten kredyt spłacić. I dla takich osób upadłość jest rozwiązaniem, ponieważ może ich uwolnić od tego ciężaru. A uwolnienie może przebiegać w dwojaki sposób – wyjaśnia Roman Przasnyski.

Jeżeli ktoś ma majątek, np. mieszkanie, to oczywiście w ramach upadłości ten majątek musi zostać przeznaczony, przynajmniej w części na spłatę zadłużenia. I dlatego nawet znaczną część majątku można stracić w trakcie tego procesu, ale jednocześnie można rozliczyć się z długów. A nawet jeżeli nie starczy tego majątku, który został sprzedany, przez komornika czy przez syndyka, to brakująca część podlega umorzeniu.

Plan Spłaty Wierzycieli

Jest jednak też spora grupa osób, które nie maja żadnego majątku.

– Jeżeli ktoś nie ma mieszkania, nie ma domu, czy jakiś wartościowych przedmiotów, które mogłyby być sprzedane, to dla nich też jest to bardzo duża szansa. Bo jeżeli sąd stwierdzi, że rzeczywiście nie ma żadnych możliwości spłaty tego zadłużenia, to może być ono umorzone w znacznym stopniu. Czy też jest ustalany tzw. Plan Spłaty Wierzycieli, a w ramach tego planu, jednak większość tych zadłużonych jakieś możliwości ma. Ten plan jest realnie przez sąd nakreślony na okres 3 lat, i jeżeli jest realizowany, to też po tych 3 latach pozostała cześć zadłużenia, nawet znaczna jest umarzana – zaznacza Roman Przasnyski.

Jednak jak dodaje Agnieszka Durlik-Khouri z Krajowej Izby Gospodarczej, wiedza Polaków na temat upadłości konsumenckiej jest wciąż ograniczona.

– To rozwiązanie nie jest popularne, ponieważ nie jest znane przez konsumentów. Oni nadal nie mają wystarczającej wiedzy, aby takie postępowanie przeprowadzić – podkreśla ekspertka.

Co ważne, w przypadku ogłoszenia upadłości i stracie lokalu mieszkalnego, dłużnik może liczyć na wsparcie w zaspokojeniu jego potrzeb mieszkaniowych.

Dominik Olędzki, mb