Jak oceniał na naszej antenie Jacek Liziniewicz, "w sejmikach mamy bardzo ciekawą sytuacją". - PiS cieszy się największym poparciem, ale widzimy mobilizację PSL i Koalicji Obywatelskiej, by uratować koalicje w regionach i nie oddać PiS-owi sejmików. To może przynieść efekty - przewidywał publicysta. - Ciekawy manewr stosuje też SLD, który wystawia swoje wszystkie znane twarze w wyborach do sejmików. Jeżeli marszałek Wenderlich będzie startował np. w Kujawsko-Pomorskiem, to wynik SLD może być znacznie lepszy niż by się wydawało - dodawał gość PR24. Liziniewicz zauważył również, że problemem dla PiS-u może być to, że PiS jako szyld będzie walczył ze "znanymi twarzami". - To sprawia, że wszystko się morze zdarzyć - komentował dziennikarz "GPC".
Mirosław Skowron wskazywał, że "w filozofii Jarosława Kaczyńskiego wybory samorządowe nie są najważniejsze". - Najistotniejsze dla prezesa PiS są wybory parlamentarne - podkreślał, zaznaczając jednocześnie, że wybory samorządowe są znacznie ważniejsze dla PO i Koalicji Obywatelskiej. - Dla tych partii to wybory o "być albo nie być" - oceniał Skowron.
Zdaniem Tomasza Żółciaka, z perspektywy PiS-u największym rywalem w nadchodzących wyborach będzie PSL. - Dla PiS najważniejsze jest "wycięcie" PSL-u. Obie partie rywalizują o podobny elektorat - zauważył dziennikarz "DGP". Dodał również, że "partia Jarosława Kaczyńskiego może mieć problem ze skompletowaniem silnych list wyborczych". - To bierze się z ograniczenia nałożonego przez prezesa: "albo pracujesz w jakiejś spółce, zasiadasz w radzie nadzorczej, albo jesteś radnym". Wielu samorządowców stoi przed dylematem - pointował Żółciak.
Więcej tematów i komentarzy w całej audycji.
Gospodarzem programu była Dorota Kania.
Polskie Radio 24/zz
--------------------------------
Data emisji: 11.09.18
Godzina emisji: 8.06