W poniedziałek portal Onet.pl opublikował korespondencję, którą wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak miał prowadzić z kobietą o imieniu Emilia w sprawie dyskredytowania sędziów krytykujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości.
Kobieta miała wysyłać do mediów i sędziów anonimowe materiały. Według portalu, otrzymała ona adresy od wiceministra. Łukasz Piebiak, złożył rezygnację i oświadczył, że wysuwane wobec niego zarzuty są oszczerstwem, zapowiedział też pozew wobec redakcji portalu. Opozycja uważa, że dymisja wiceministra nie kończy sprawy i domaga się ustąpienia ze stanowiska. Czy ten temat może wpłynąc na poparcie dla Zjednoczonej Prawicy?
"Pytanie o odpowiedzialność Zbigniewa Ziobro"
Tomasz Żółciak ("Dziennik Gazeta Prawna") przyznał, że niekoniecznie ten temat może mocno zatrząsnąć obozem rządzącym. Dodał jednak, że sprawa "trochę go przeraża". - Mamy do czynienia z urzędnikami państwowymi, którzy najprawdopodobniej wykorzystywali swoje stanowiska i wynikające z tego dojścia do pewnych informacji, żeby działać w ten sposób - powiedział.
Jarosław Sellin o dymisji Łukasza Piebiaka: ta sprawa na pewno będzie wyjaśniona
Dziennikarz dodał, że "jest to pewnego rodzaju brudna kuchnia polityczna". - Niewykluczone, że tego typu działania miały miejsce wcześniej (...), ale to w żaden sposób nie usprawiedliwia działania, jakiego miały się dopuszczać te osoby - wskazał. Tomasz Żółciak uważa również, że sprawa uderza w ministra sprawiedliwości. - Jest pytanie o polityczną odpowiedzialność Zbigniewa Ziobro - powiedział.
"Możemy zobaczyć, jak wygląda walka o władzę"
Miłosz Lodowski powiedział, że "nie żyjemy w idealnym świecie" i "takie rzeczy się zdarzają". Krytycznie odniósł się do kwestii odpowiedzialności politycznej ministra sprawiedliwości. Jego zdaniem, gdyby "pryncypał przyjmował całkowitą odpowiedzialność za to, co się dzieje u podległych mu pracowników, to w Polsce nie byłoby żadnej klasy politycznej".
>>>[POLSKIE RADIO 24] Marek Sowa: dymisja Zbigniewa Ziobro to minimum
- Pękło ogniwko, które pozwala nam zobaczyć jak wygląda walka o władzę. Ale nie tylko o władzę chodzi, bo możemy sobie na tej sytuacji imaginować, jak wygląda klasa ludzi, którzy są w Polsce sędziami - powiedział publicysta. Gość PR24 ocenił, że warto skupić się na "absolutnej degradacji kiedyś szlachetnego zawodu" sędziego. - Sam obraz środowiska tylko mnie utwierdza w tym, że kasta (...) trzyma sie w najlepsze - powiedział.
Tomasz Sakiewicz: sędziowie na naszych oczach zaczęli się bić patykami
W opinii Tomasza Sakiewicza "ten element kampanii nie będzie miał żadnego znaczenia, ponieważ dla ludzi jest kompletnie nieczytelny". - Widzą tylko, wokół sędziów i władzy znowu się gotuje, więc znowu to odbierają wszyscy z jeszcze większym niesmakiem - powiedział.
M. Stachowiak-Różecka: sprawę Ł. Piebiaka musimy traktować poważnie
- Trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Słyszę o "farmie trolli", a jest jedna pani - dodał redaktor naczelny "Gazety Polskiej". - Jedna pani to nie "farma". Niedobrze, jeżeli pojawiłyby się tam jakiekolwiek publiczne pieniądze. Natomiast wszystkie pozostałe zachowania, są zachowaniami nieeleganckimi czy nieetycznymi, ale nie naruszają prawa. Każdy ma prawo do swojej aktywności społecznej i politycznej - powiedział.
W opinii publicysty, "granica została mocno przesunięta". - Sędziowie zaczęli się bić patykami na naszych oczach - powiedział na antenie PR24.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Audycję prowadził Stanisław Janecki.
Polskie Radio 24/msze/PAP/IAR
------------------------------------
Data emisji: 22.08.2019
Godzina emisji: 8.06