Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Robert Bartosewicz 30.10.2019

M. Kosiński: wszyscy spodziewali się, że protesty PiS zostaną odrzucone

- Wszyscy spodziewali się, że protesty wyborcze PiS będą odrzucone. Zawsze po wyborach - gdy wyniki są bliskie remisowi czy jest jakaś liczba głosów nieważnych, która mogłaby wpłynąć na wynik - skargi są składane. W większości przypadków są one jednak oddalane - powiedział w PR24 Mateusz Kosiński z tygodnika "Solidarność". Gośćmi "Debaty poranka" byli także: Jakub Majmurek z "Krytyki politycznej" i publicysta Piotr Pałka.

We wtorek Sąd Najwyższy rozpatrzył pierwszy z protestów PiS, pozostawiając go bez dalszego biegu. Sąd stwierdził, że nie zawiera on zarzutów naruszenia prawa, o których mowa w kodeksie wyborczym. Łącznie do Sądu Najwyższego wpłynęło 245 protestów wyborczych. Do tej pory rozpatrzono 12, z których wszystkie pozostawiono bez dalszego biegu.

>>> [CZYTAJ TAKŻE]: P. Mucha: nie ma podstaw, aby skarga KE była uwzględniona przez TSUE

Zdaniem Mateusza Kosińskiego "wszyscy spodziewali się, że skargi będą odrzucone". - Mam wrażenie, że to jest działanie pro forma. Zawsze jak są wybory, to w przypadku, gdy wyniki są bliskie remisowi czy jest jakaś liczba głosów nieważnych, która mogłaby wpłynąć na wynik, to skargi są składane. Ale w większości przypadków są one oddalane właśnie z powodu braku powodów do przyjęcia skargi. Tak było i tym razem. Ilość skarg nie była większa niż w poprzednich latach - podkreślił gość PR24.

Paweł Lisiecki 1200.JPG
Paweł Lisiecki (PiS): wynik wyborów powinien być zgodny z wolą suwerena

Według Jakuba Majmurka Prawo i Sprawiedliwość może "politycznie rozgrywać" tę sytuację.  - Zobaczymy, jak PiS będzie to rozgrywał, w jaki sposób będzie podchodził do Senatu. Czy nie będzie propagandowo rozgrywał tego, że mandaty dla opozycji są wątpliwe? PiS nie jest partią, która by się wahała przed tego typu zarzutami o sfałszowanie wyborów - w sytuacji, kiedy nie ma na to żadnych dowodów - stwierdził publicysta. 

"Nieufność do procesu wyborczego"

Zaznaczył, iż protesty wyborcze "niepotrzebnie zasiewają nieufność do procesu wyborczego". - Owszem, można składać protesty, ale Kodeks wyborczy określa, że można składać je wtedy, kiedy wskazuje się na konkretne nieprawidłowości. PiS złożyło protesty, nie wskazując na ani jedną konkretną nieprawidłowość, która mogła stwarzać przesłanki do tego, że doszło do wypaczenia wyniku wyborów - skomentował Jakub Majmurek.

>>> [CZYTAJ TAKŻE]: Sporne okręgi PiS. Sprawdź, jak w nich głosowano 4 lata temu

Sąd Najwyższy, a konkretnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, rozpatrzy w środę kolejne protesty wyborcze. Na wokandzie znajdą się między innymi dwa protesty złożone przez pełnomocnika wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Dotyczą one wyborów do Senatu. PiS wnioskowało o ponowne rozpatrzenie głosów w sześciu okręgach, zarzucając niewłaściwe zakwalifikowanie jako nieważne głosów, które w ocenie partii powinny zostać uznane za ważne.

Więcej w nagraniu.

Rozmawiała Eliza Olczyk.

Polskie Radio 24/PAP/IAR/bartos

-----------------------

Data emisji: 30.10.2019

Godzina emisji: 8.35