"Tygodnik Powszechny" i jego znaczenie w czasach PRL-u

Pierwszy numer "Tygodnika Powszechnego" ukazał się 24 marca 1945 roku. W 1953 r. pismo zamknięto z powodu odmowy opublikowania w numerze z 8 marca nekrologu Stalina, a jego wydawanie wznowiono w grudniu 1956 r. Na jego łamach publikowali m.in. Zbigniew Herbert, Leszek Kołakowski, Stanisław Lem, Stefan Kisielewski, Adam Vetulani i Karol Wojtyła. 

***

Marek Skwarnicki pracę w "Tygodniku Powszechnym" uważał za wyjątkową przede wszystkim ze względu na pracujących tam ludzi, których nazywał przyjaciółmi. W redakcji pisma Skwarnicki poznał pierwszego księdza, z którym rozmawiał prywatnie. Był nim Andrzej Bardecki, pełniący funkcję asystenta kościelnego w redakcji TP.

Dziennikarz opowiadał w Dwójce, że przez "Tygodnik Powszechny" wszedł w świat katolicyzmu. Zanim jeszcze został jego redaktorem, był jego stałym czytelnikiem. - Większość redaktorów albo już była w katolickich tygodnikach i pismach przedwojennych, jak Turowicz, albo była po KUL-u, jedynym takim uniwersytecie, jak się mówiło, między Łabą a Władywostokiem - podkreślał.

- Myśmy byli jedynymi świeckimi, którzy w całości oddali się temu tygodnikowi. Nie można było w nim być na pół ani na ćwierć, ani na jedną dziesiątą. W ówczesnym, coraz bardziej skomunizowanym, zastraszonym społeczeństwie, ta grupka ludzi uparła się, że będzie się przeciwstawiać państwu. Przyjęliśmy po cichu taką dewizę, że choć nie możemy powiedzieć całej prawdy, to nigdy nie skłamiemy - wspominał.

***

Tytuł audycji: Rzeczypospolite

Prowadził: prof. Antoni Dudek

Gość: Andrzej Brzeziecki (autor książki "Kocio, Kozioł, senator. Biografia Krzysztofa Kozłowskiego")

Data emisji: 3.04.2023

Godzina emisji: 21.30

mo