Szczepan Mroczek z "Top Geara" przekonuje, że Szwedzi są dobrymi kierowcami. Wynika to z ich mentalności, szacunku dla drugiego człowieka. - Nieważne, czy ta osoba to pieszy, rowerzysta, czy kierowca auta, ciężarówki - traktowany jest tak samo. Jeśli porównamy to do Polski, czy nawet Warszawy, różnice są ogromne. Na naszą niekorzyść oczywiście.
Ekspert "Czwartego wymiaru" zwrócił uwagę, że Szwedzi są bardziej pomocni wobec siebie, otwarci na drugiego człowieka. - Przejechałem cały kraj wszerz i wzdłuż, ponad 4 tysiące kilometrów i ani razu nie spotkaliśmy się ze stresującą sytuacją. Nie musieliśmy gwałtownie hamować, nie odczuliśmy zagrożenia na drodze - przytacza własne doświadczenia Mroczek.
PRZECZYTAJ: Polscy kierowcy - specjaliści od smutnych rekordów
Na rynku motoryzacji Szwecja od zawsze kojarzy się z marką Volvo. Firma ta wciąż doskonale prosperuje, a tamtejsi kierowcy mają do niej ogromne zaufanie. - Ogólnie jednak park maszynowy w Szwecji nie odbiega aż tak bardzo od tego, co widać u nas. Owszem, Volvo jest znacznie więcej, ale to normalne. To niezwykle bezpieczny samochód, ceniony we wszystkich środowiskach - podkreśla gość.
Bezpieczeństwo na drogach to dla Szwedów priorytet. Wycofują się oni coraz częściej z dróg dwukierunkowych, do minimum ograniczając sytuacje grożące czołowym zderzeniem. Wiele arterii jest specjalnie przebudowywanych i jest to wieloletnia inwestycja. Zasady ruchu drogowego i szacunek do przepisów wpaja się już najmłodszym. Efekt musi budzić ogromny szacunek. Rocznie w Szwecji w wypadkach ginie niespełna 300 osób. W Polsce ten wskaźnik jest dziesięć razy wyższy.
ac, pg