Na samą myśl o ekskluzywnych, często limitowanych samochodach można dostać gęsiej skórki. Dzięki kolejnej już edycji "Rage Race", samochodowe cudeńka będzie można zobaczyć przez okno własnego domu. – Kiedy przejeżdżamy przez miasta i miasteczka widzimy, jakie budzi to zainteresowanie i emocje wśród mieszkańców – mówią goście "Poranka", organizatorzy Rage Race - Robert Rasiński i Maciej Kowalczyk. - Zresztą nic dziwnego, nie da się nas nie zauważyć – dodają.
"Rage Race" to jednak nie tylko frajda dla obserwatorów, ale także dobra zabawa dla uczestników. – Każdego dnia mają oni do rozwiązania cykl zadań: od poszukiwania nazwiska znanego w danym mieście kierowcy, jazdy na nartach wodnych, do sprawdzenia własnych umiejętności na profesjonalnych torach wyścigowych.
W wyścigu rokrocznie bierze udział 60 samochodów, w każdym dwuosobowa załoga.
Więcej w rozmowie Kasi Dydo z Robertem Rasińskim i Maciejem Kowalczykiem. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.
sb