- Moja książka na półkach księgarń wyzwala we mnie dziwne uczucie, specjalne, wyjątkowe. Kiedyś widziałem się na okładce jakiegoś sportowego magazynu, ale na półkach z książkami jeszcze nie - mówi z dumą Mariusz Czerkawski.
Sportowiec ostatni oficjalny hokejowy mecz rozegrał w barwach GKS-u Tychy. Do decyzji o przerwaniu kariery przygotowywał się jednak kilka lat.
- Zakończenie kariery to koniec pewnego etapu, pewnego życia, które trwało codziennie, latami. Przygotowywałem się do tej decyzji 2-3 lata - wyznaje. Samego sportu Mariusz Czerkawski jednak nie porzucił, jego najnowszym hobby jest golf, a już pojutrze (27 września) będziemy mogli go zobaczyć na jednym z najważniejszych amatorskich turniejów golfa w Polsce.
Wojciech Zawioła, dziennikarz, współautor książki "Życie na lodzie" wraca do samych początków kariery Czerkawskiego. - W Polsce jest trudno zrobić karierę hokeisty, dlatego że hokej stoi na marnym poziomie. Można być tu gwiazdą lokalną, ale trudno jest się wybić i pokazać na zachodzie - opowiada Zawiała.
Mariusz Czerkawski o grze w hokeja marzył od dziecka. Ogromne było jego rozczarowanie, gdy jako chłopiec (lata 70.) dostał od mamy pierwsze łyżwy - niestety czarne figurówki. Na łyżwy hokejowe musiał jeszcze chwilę zaczekać. Były hokeista z sentymentem wspomina swego pierwszego trenera, Józefa Zagórskiego, nauczycielki, które różnie reagowały na jego pasję i ciągłe wyjazdy na zawody czy treningi.
- Z książki "Życie na lodzie" dowiemy się o Mariuszu kilku rzeczy, o których nie mieliśmy pojęcia - mówi Wojciech Zawioła. - We wszystkich wywiadach Mariusz był człowiekiem sukcesu, tylko i wyłącznie. Myślę, że czytelnicy będą zaskoczeni, gdy opowiada o tym, że w pewnych momentach kariery było mu bardzo źle - dodaje.
Czy trenerzy hokeja przeklinają, jak mobilizują zespół do gry, jak wyglądała praca nad książką i czy Mariusz Czerkawski i Wojciech Zawioła ukryli jakieś fakty z życia sportowca dowiesz się słuchając załączonej audycji "Poranek OnLine".
(pj)