Tragiczna statystyka na takich przejazdach jest tym bardziej zaskakująca, że nikt nie kwestionuje nakazu zatrzymania się przed skrzyżowaniem drogowym, przed znakiem STOP lub zapalonym czerwonym światłem. Przy przejazdach kolejowo-drogowego stoją odpowiednie znaki, krzyż św. Andrzeja i znak Stop. Apelujemy do kierowców, żeby stosowali się do tych znaków – mówi Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Polskich Linii Kolejowych.
Przejazd kolejowo-drogowy to skrzyżowanie linii kolejowej z drogą. Pierszeństwo ma na nim zawsze pociąg. Z prostego powodu: droga hamowania pociągu jest zawsze dłuższa. – Pociąg jadący z prędkością 100 km/h, zatrzyma się dopiero po około kilometrze, jeżeli jedzie z prędkością 60 km/h to droga harmonia wyniesie kilkaset metrów – dodaje Siemieniec. Samochód, w zderzeniu z pociągiem nie ma szans.
Ponad 90 procent wypadków na przejazdach kolejowo-drogowych jest powodowana nieostrożnością. – Kierowcy bardzo często wjeżdżają na przejazd przed samym pociągiem albo w ostatniej chwili zjeżdżają z niego, a przecież kierowca ma obowiązek w takim miejscu zachować szczególna ostrożność – tłumaczy maszynista, Waldemar Janaszek. Kampania oprócz zmiany zachowań kierowców, czyli wyrobieniu nawyku zatrzymywania się przed każdym przejazdem umożliwia, również zgłaszanie uszkodzonych i niebezpiecznych przejazdów kolejowo-drogowych. Więcej szczegółów o akcji można znaleźć na stronie www.bezpieczny-przejazd.pl. Polskie Radio jest patronem medialny kampanii.
Więcej o kampanii "Zatrzymaj się i żyj" posłuchaj w audycji "Pod Lupą".
mk