Internet kojarzy się bardzo silnie z wolnością słowa. Ważne jednak, że zasięg "wirtualnego słowa" jest obecnie ogromny, a jak się okazuje, nie ma specjalnych uregulowań, które odnosiłyby się do przestępstw popełnianych w Internecie.
– Jeżeli naruszy się czyjeś dobra w Internecie, ewentualnie popełni się przestępstwo polegające na umieszczeniu bezprawnej treści w Internecie, np. zniesławiającej, czy pornografii dziecięcej, to odpowiada się właściwie na takich samych zasadach, jak w rzeczywistości niewirtualnej – wyjaśnia Dorota Głowacka z Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce przy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Fundacji Paranoptykon.
Nie ma tu żadnej taryfy ulgowej, a wręcz, jak podkreśla Gość Czwórki, musimy bać pod uwagę o wiele większy zasięg opublikowanych treści. Nie pomoże nam nawet pozorna anonimowość w sieci.
– Są sposoby na ustalenie tożsamości. Jeśli jest to komentarz na forum przede wszystkim trzeba się zwrócić do administratora forum, żeby usunął ten wpis – podaje przykład Dorota Głowacka.
Jeśli zatem znajdziemy w sieci treści, które nas obrażają lub w jakiś sposób są niezgodne z prawem, możemy starać się również o ukaranie ich autora. Jak to zrobić i jak to wygląda w świetle prawa dowiecie się słuchając fragmentu audycji "Hyde Park", który znajdziecie w ramce z prawej strony.
KaW