– Celowo zniknąłem ze sceny na jakiś czas. Postanowiłem w spokoju zająć się tym, co mnie pasjonuje i dzięki czemu się rozwijam – przyznaje Maciej Zakościelny. W ciągu ostatnich kilku miesięcy aktor pochłonięty był przygotowaniami do spektaklu "Amazonia" i produkcją (!) płyty CD z utworami "polskiej królowej swingu" Carmen Moreno.
Gość Czwórki zdradza, że wycofał się z życia artystycznego, by ponownie odnaleźć siebie. Środkiem do realizacji celu okazała się współpraca z reżyser Agnieszką Glińską przy spektaklu "Amazonia", który obecnie można oglądać na deskach warszawskiego Teatru na Woli. – To była super zabawa, ale i bardzo ciężka praca. Tego potrzebowałem – przyznaje Maciej Zakościelny.
Równocześnie aktor pochłonięty był pracami związanymi z wydaniem pierwszej polskiej płyty Carmen Moreno, której, jak podkreśla, jest współproducentem. – Wraz ze Zbigniewem Dzięgielem stworzyliśmy ten album od A do Z – podkreśla gość "Kontrkultury". "Śpiewając jazz" zawiera archiwalne nagrania polskiej królowej swingu oraz te zarejestrowane podczas wspólnego występu Carmen Moreno z Maćkiem Zakościelnym i wokalistką, a zarazem wnuczką artystki Anną Serafińską. Płyta ma pojawić się na rynku już w marcu.
Więcej w rozmowie Magdaleny Kasperowicz z Maćkiem Zakościelnym. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.
ap