Marcin Charliński, z powodu trudnych przeżyć w dzieciństwie, zszedł na drogę przestępczą, był niezwykle agresywny. Dzięki pobytowi w ośrodku odwykowym nawrócił się i odnalazł spokój serca. Dziś Marcin Charliński działa aktywnie na rzecz ludzi z marginesu społecznego.
- Mam kontakt z przeszłością, jest mi wstyd za to co robiłem. Pamiętam napad na sklep, wziąłem broń. Miałem tylko jeden cel zdobyć pieniądze. To była chwila. Teraz jak wracam do tego, to też przeżywam tę sytuację. Nie wiem, kto to był i nie jestem w stanie zadośćuczynić tym osobom, dlatego teraz staram się pomagać tym, którzy cierpią i są w potrzebie - mówił.
Jego wewnętrzna przemiana rozpoczęła się po wyjściu z więzienia podczas pobytu w ośrodku dla uzależnionych. Tam po raz pierwszy poszedł do spowiedzi. - Wówczas po raz pierwszy doświadczyłem miłości. Z Bogiem łatwiej było mi przeżyć trudności, które w dalszym ciągu były - powiedział.
Gość Jedynki przyznaje, że to co się stało w jego życiu, to tylko i wyłącznie jego wina i nikogo za to nie obwinia. - Cieszę się, że tak się stało, bo te sytuacje doprowadziły mnie dzisiaj do miłości. Może nie miałbym nigdy okazji do poznania siebie, do otwarcia na żonę, rodziców a przede wszystkim na Pana Boga - powiedział.
***
Tytuł audycji: "Ocaleni" z cyklu "Twarzą w twarz"
Prowadzi: Rafał Porzeziński
Gość: Marcin Charliński
Data emisji: 26.04.2016
Godzina emisji: 23.09
to