Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Dariusz Krępski 18.07.2018

Publicyści o aferze Amber Gold. "Było za dużo przymykania oczu"

- W tej chwili można mówić rzeczy jawnie niedorzeczne, można "rżnąć głupa" i nic się nie dzieje - mówił w Debacie Dnia Polskiego Radia 24 Piotr Skwieciński, publicysta tygodnika "Sieci", oceniając przesłuchanie byłego ministra finansów za rządów PO-PSL, Jana Vincenta-Rostowskiego, przed komisją śledczą do spraw Amber Gold. - To było momentami "zabijanie z miłością" - dodawał Robert Feluś, redaktor naczelny "Faktu", odnosząc się do postawy Rostowskiego podczas przesłuchania. 
Posłuchaj
  • 18.07.18 Publicyści o zeznaniach Jana-Vincenta Rostowskiego przed komisją śledczą do spraw Amber Gold cz. 1
  • 18.07.18 Publicyści o zeznaniach Jana-Vincenta Rostowskiego przed komisją śledczą do spraw Amber Gold cz. 2
Czytaj także

Przed komisją śledczą ds. Amber Gold zeznawał w środę były szef resortu finansów w rządzie PO-PSL Jan Vincent-Rostowski. Jak powiedział, sprawa Amber Gold i powiązanej z firmą spółki OLT Express nie interesowała go do 24 kwietnia 2012 roku. Dostał wtedy notatkę od szefa ABW generała Krzysztofa Bondaryka z informacją o nieprawidłowościach w obu firmach oraz o podejrzeniu zaistnienia piramidy finansowej. Opóźnienia w podjęciu działań były minister usprawiedliwiał brakiem świadomości rozmiaru procederu. Twierdzi, że dopiero pod koniec sierpnia 2012 roku uświadomił sobie skalę problemu. Trwała już wtedy kontrola finansów Amber Gold.

- Od czasu afery Rywina widać, że obniżył się poziom respektu do samego siebie. To nie przystoi urzędnikom i politykom. W tej chwili można mówić rzeczy jawnie niedorzeczne, można "rżnąć głupa” - komentował zeznania świadka Piotr Skwieciński. - Coś się stwierdzi i nic z tego nie wynika, nawet zmniejszenie popularności danego polityka wśród jego zaplecza politycznego. Wręcz odwrotnie, raczej zostanie pochwalony za to, że był chytry i "nie dał się" - dodał publicysta.

Zdaniem Roberta Felusia, państwo w sprawie Amber Gold, nie wykonało odpowiednich kroków, zapobiegających oszustwom firmy. - Zachowanie państwa w tej sprawie było słabe - mówił. - Obowiązkiem każdej władzy nie jest patrzenie czy KNF napisał coś na stronie internetowej, czy nie, tylko robienie "grubej" kampanii pt. "Halo, ludzie! To mogą być łobuzy. Oni Was mogą oszukać z garnkami, chwilówkami i ze sztabką złota". I jak się okazuje, takie łobuzy działają i mają tych, co na stronę KNF nie popatrzyli – dodał redaktor naczelny "Fakt”.

Piotr Skwieciński zauważył, że zeznania byłego ministra finansów były niespójne z tym, co zeznał we wtorek przed komisją jego zastępca. - Wiceminister Parafianowicz mówił, że minister Rostowski interesował się tą sprawą. Pierwszy raz rozmawiali o tym, co najmniej miesiąc wcześniej, przed słynną notatką generała Bondaryka. W tej sprawie minister Rostowski mija się z prawdą - zauważył publicysta "Sieci".

Komisja próbuje ustalić, jaką odpowiedzialność za aferę Amber Gold ponoszą urzędnicy państwowi. Jednak, zdaniem Roberta Felusia, to nie będzie proste. - Trudno udowodnić komuś, że jest większym łobuzem niż ci, co te "niby-sztabki" wciskali ludziom. Może, gdy już państwo i jego urzędnicy spostrzegli się, że źle to wygląda, to stwierdzili, by nie robić nic. Bo jak się powie ludziom, że jest już to wszystko za daleko, "to nas rozniosą". Taka indolencja - dodał.- W przypadku Amber Gold za dużo było rozmaitych przejawów przymykania oczu, odwracania wzroku, żeby mówić tylko o indolencji. Był jakiś motyw, którym kierowały się jakieś siły i potrafiły narzucić machinie państwowej strategię odwracania wzroku - dodawał Piotr Skwieciński.

Więcej tematów i komentarzy w całej audycji. 

Gospodarzem Debaty Dnia była Joanna Miziołek

Polskie Radio 24/IAR/DK

--------------------------

Data emisji: 18.07.18

Godzina emisji: 18.06