Urzędujący prezydent Andrzej Duda, który ubiega się o reelekcję, w sobotę zainauguruje swoją kampanię wyborczą konwencją, która odbędzie się w hali Expo w Warszawie. W trakcie konwencji planowane są wystąpienia: Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Przed konwencją Rada Polityczna PiS ma udzielić poparcia kandydaturze urzędującego prezydenta.
"Na czele obozu dalszej zmiany"
Zdaniem Michała Karnowskiego po pięciu latach prezydentury "nie mamy drugiego Bronisława Komorowskiego". - To mogło grozić, Andrzej Duda nie zamknął się w Pałacu Prezydenckim i nie ma tego efektu. Prezydent Duda startuje z dobrej pozycji wyjściowej, choć mimo wszystko to będzie walka o włos. Obydwa obozy bardzo się zmobilizują - tłumaczył publicysta. Podkreśl również, że sobotnia konwencja jest ważna, bo nawiązuje do konwencji z lutego 2015 roku. - Wtedy to było mocne uderzenie świeżości i energii. Zobaczymy, to jest wyzwanie. Czy świeżość i energię po pięciu latach ten kandydat i jego sztab są w stanie z siebie wydobyć? - zastanawiał się gość Polskiego Radia 24.
PolskieRadio24.pl Polska Polityka W sobotę inauguracja kampanii Andrzeja Dudy. Wiemy, kto przemówi na konwencji
Przypomniał również, że arena programowa zaprezentowana przez PiS jest tak obszerna, że prezydent Andrzej Duda może z niej czerpać. - Natomiast Andrzej Duda popełniłby błąd, gdyby uznał, że może być prezydentem odniesionego już sukcesu. Każdy kto chce wygrać wybory musi stać na czele obozu zmiany, to może być nawet obóz dalszej zmiany - wyjaśnił publicysta
"Prezydent nie stracił refleksu"
Zdaniem Michała Kolanko sobotnią konwencję trudno będzie nazwać programową. - To będzie strat, program zostanie przedstawiony później. Choć PiS przedstawiło już bardzo obszerny program w 2019 roku podczas expose premiera Mateusza Morawieckiego. Nie oczekuję, że w roku 2020 prezydent Duda przedstawi coś zupełnie innego. Konwencja będzie o kierunkach prezydentury, wizji i wartościach. Pojawi się też przesłanie mobilizacyjne - powiedział publicysta.
Dodał, że pięć lat temu Andrzejowi Dudzie i jego sztabowi było łatwiej. - Nie było wielkich oczekiwań. Kandydat nie był rozpoznawalny, jego wizerunek można było łatwiej kształtować. Teraz będzie trudniej, bo prezydent ma 100 proc. rozpoznawalności, jest sprawnym mówcą, ale też nie stracił refleksu co było widać w Lubartowie - przypomniał gość Polskiego Radia 24 (przyp. red. Podczas spotkania Andrzeja Dudy z mieszkańcami Lubartowa doszło do incydentu. Do Andrzeja Dudy chciał przedostać się chłopak, który miał ze sobą transparent z napisem "Chroń klimat. Chroń ludzi". Ochrona blokowała mu przejście, ale prezydent zszedł ze sceny i zaprosił go bliżej, odniósł się też do treści transparentu).
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Debata dnia"
Prowadzący: Krzysztof Świątek
Goście: Michał Karnowski (Sieci), Michał Kolanko (Rzeczpospolita)
Data emisji: 14.02.2020
Godzina emisji: 18.06
PR24