Nowe regulacje mają umożliwić rolnikom przeznaczanie większych środków na inwestycje, a także chronić polską ziemię przed niekontrolowanym wykupem, ponieważ grunty stawały się często przedmiotem działań spekulacyjnych.
Przyjęte regulacje są korzystne dla Polski i rolników, podkreśla Sławomir Izdebski -przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych.
- Zawsze byłem przeciwny wyprzedaży ziemi. Polska nie jest bankrutem w przeciwieństwie do Grecji, gdzie poważne problemy finansowe, trzeba załatać. Od początku nie widziałem nic złego w tym, żeby polscy rolnicy po prostu ją dzierżawili. Płacili czynsz. W ten sposób budżet państwa też czerpie korzyści. Rolnicy będą mogli godnie żyć i będą mieli pieniądze na inwestycje – wyjaśnia rozmówca.
Pojawiają się problemy
Jak podkreśla gość nigdy nie udaje się uchwalić przepisów, które eliminują wszystkie patologie.
- W grę wchodzą spółki, które wcześniej dzierżawiły, które powinny oddać do dyspozycji Agencji około 30 proc. nieruchomości. Są problemy, że nie oddały – dodaje.
W drodze przetargu
Dobrym rozwiązaniem są też pisemne przetargi ofertowe, uważa Sławomir Izdebski.
Na zewnątrz to brzmi trochę mało wiarygodnie. Zaraz są domysły, że im bogatszy to ma większe szanse. To nie jest prawda. Stawka, czynsz są jednolite. Istotne są kryteria: wiek rolnika, wielkość gospodarstwa.
Oprócz pisemnych ofertowych, organizowane są ciągle tradycyjne przetargi dla rolników indywidualnych, w których decydujące znaczenie ma czynsz dzierżawny.
Dariusz Kwiatkowski, abo