- Zmiany dotyczące prawa oświatowego były przygotowane również w Ministerstwie Edukacji Narodowej, na ten temat rozmawiałam z minister Zalewską jeszcze przed świętami. Bardzo dobrze, że pan premier ogłosił ten plan. Nie ma w ten chwili dla rządu ważniejszej sprawy - podkreśliła Beata Szydło w TVP1.
Zapewniła, że matury się odbędą. Wyraziła również nadzieję, że strajk nauczycieli szybko się zakończy, a do piątkowych rozmów przy okrągłym stole zasiądą związki zawodowe nauczycieli, rodzice i organizacje społeczne. Wicepremier powiedziała, że ma nadzieję, iż prezes ZNP Sławomir Broniarz znajdzie rozwiązanie na szybkie zakończenie protestu, co nie pozwoli na permanentny kryzys polskiej oświaty.
Szef KPRM: nowelizacja prawa dot. matur może wejść w życie w sobotę
Zgodnie z rządowym projektem nowelizacji ustawy oświatowej, w szkołach, w których rady pedagogiczne nie podejmą decyzji o dopuszczeniu uczniów do egzaminu dojrzałości, prawo takie będzie przysługiwać dyrektorom szkół. W przypadku, gdy ani rady pedagogiczne, ani dyrektorzy szkół tego nie uczynią, stosowne decyzje podejmie organ prowadzący, czyli w przypadku szkół publicznych - samorząd terytorialny.
Projekt ma umożliwić dopuszczenie uczniów ostatnich klas szkół średnich do matury pomimo trwającego strajku nauczycieli.
Premier Mateusz Morawiecki wyjaśniał, że do zaproponowania takiego rozwiązania skłoniły rząd "sprzeczne, niejasne komunikaty spływające od organizatorów protestu", które - jak dodał - "tworzą sytuację niepewności dla uczniów, rodziców i nauczycieli".
Jak powiedział Mateusz Morawiecki, państwo musi zagwarantować, że każdy maturzysta będzie mógł przystąpić do egzaminu w terminie. - Tego wymaga powaga i odpowiedzialność państwa polskiego - dodał. Zaapelował też do wszystkich nauczycieli o to, by egzaminy maturalne przebiegły bez zakłóceń
Projektem ma zająć się dziś Sejm, a potem w nocy - Senat. Jutro nowelizacja miałaby być podpisana przez prezydenta i opublikowana, tak by zdążyć przed maturami.
paw/