Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Radio kierowców
Piotr Błaszczyk 07.02.2021

Piach w bagażniku, czyli jak wygrać z pogodą

Zimowa aura gwarantuje nam zarówno piękne, śnieżne widoki, jak i trudne warunki na drogach. Dlaczego analogowa łopatka i wiadro piachu mają przewagę nad cyfrowymi systemami bezpieczeństwa? Czy piach w bagażniku pozwoli nam wygrać z pogodą? Czego możesz nauczyć się od motorniczego ze Szczecina? SPRAWDŹ!

Jazda zimą bywa prawdziwą udręką - błoto pośniegowe, lód, brak przyczepności, a po interwencji drogowców - sól na jezdni niszcząca karoserie pojazdów (o czym więcej TUTAJ).Warunki te powodują, że musisz dostosować swój styl jazdy do aktualnej sytuacji - brzmi sztampowo, ale prawda jest taka, że lepszej recepty nie ma.

Mimo tego, że samochody są coraz lepiej wyposażone, a na pokładzie znajduje się coraz więcej systemów zwiększających bezpieczeństwo (od poczciwego ABS-u po nowoczesne systemy utrzymujące pojazd na pasie ruchu oraz aktywne tempomaty) to wiele z tych urządzeń przegrywa starcie z zimą. Czujniki zalepione brudem i śniegiem raportują błędne dane, pasów ruchu nie widać pod śniegiem, a zmrożona elektronika - po prostu - płata figle.

O czym warto pamiętać przed wyruszeniem w trasę?

O przygotowaniach do drogi opowiada podkomisarz Ewa Rejn-Kozak z puławskiej Policji:

Posłuchaj
00:26 O czym pamiętać przed wyruszeniem w trasę? (Na luzie/PRK) O czym pamiętać przed wyruszeniem w trasę? (Na luzie/PRK)

Złota rada szczecińskiego motorniczego

Wielu kierowców ma swoje patenty na poskromienie zimy i ograniczenie utrudnień w podróży. Ciekawym pomysłem na walkę z zimowymi zagrożeniami podzielił się Pan Bogdan, motorniczy ze Szczecina i nasz słuchacz:

"A ja nauczony doświadczeniem z pracy, nauczyłem się, że bez piachu nie ma jazdy. Gdy szyna jest śliska, to tramwaj nie ma przyczepności i koła wpadają w poślizg przy ruszaniu i hamowaniu. Zawsze zimą wkładam do bagażnika samochodu pięciolitrowy baniak wypełniony piachem."

Okazuje się, że tramwaje i lokomotywy wyposażone są w swoisty system ABS - piasecznice wypełnione piaskiem, specjalne rurki doprowadzające ziarenka wprost pod koła oraz czujnik wykrywający poślizg. To system znany od lat. Dawniej to motorniczy pełnił rolę czujników i sam dozował piasek na koła. Teraz robi to komputer.

"Osobiście na moje potrzeby nie był używany, ale wyciągnąłem z opresji kilkunastu kierowców, którzy nie mogli podjechać pod górę. Przede wszystkim dużych pojazdów." - dodaje Pan Bogdan.


Proste, tanie i skuteczne. Trzeba zmierzyć się z jeszcze z jedną kwestią: czy godzi się wozić w bagażniku Twojego pięknego i drogiego samochodu tak nieprestiżowe rozwiązanie jak wiadro piasku?

Jeżeli tylko masz taką możliwość, to tak – bezpieczeństwo jest najważniejsze.


Konrad Choroszucha


CZYTAJ TAKŻE: