Okazuje się, że największym problemem Niemców na egzaminie na prawo jazdy jest brak umiejętności płynnego przyspieszania i hamowania – kursanci jeżdżą nerwowo i agresywnie. Dodatkowo duża część zdających nie wie, jak prawidłowo ustawić się do skrętu w lewo i nagminnie łamie przepisy dotyczące pierwszeństwa przejazdu. Większość z nich tłumaczy się tym, że "nie zauważyło" drugiego pojazdu przez stres podczas egzaminu. Dacie wiarę?
Z przeprowadzonej analizy wynika, że w niemieckim prawie nie ma precyzyjnych przepisów regulujących kwestię ponownego podejścia do egzaminu praktycznego – jedyny konkretny przepis mówi o tym, że kandydat na kierowcę powinien go zdać w ciągu 12 miesięcy od zdania egzaminu teoretycznego.
Kierowcy nie mają wewnętrznej motywacji, aby przejść test za pierwszym razem. Dodatkowo prawo daje pole do nadinterpretacji zdarzeń i sytuacji w czasie egzaminu – nie pomagają ani kamery, ani świadomość obowiązku rejestracji nagrania.
A jak sytuacja wygląda w Polsce? Niebawem, przyjrzymy się temu tematowi. Chcecie wiedzieć więcej? Słuchajcie Polskiego Radia Kierowców w internecie i aplikacji mobilnej.
ŁS
CZYTAJ TAKŻE
Źródło: https://www.merkur.de/auto/fuehrerschein-pruefung-fehler-fahrschueler-fahrschule-fahrlehrer-autofahren-verkehrsregeln-zr-9945031.html