Off road – sposób na pandemię.

Off road to doskonały sposób na reset po całym tygodniu pracy. Sprawia, że jesteś fizycznie wypompowany, ale paradoksalnie daje odprężenie i wytchnienie.

Prowadzenie pojazdu terenowego nawet na prostej drodze nie należy do najłatwiejszych. Do tego dochodzą głębokie kałuże, bezdroża, liczne spadki i wzniesienia terenu, a to tylko niektóre z wyzwań, jakie niesie za sobą off road. Jak zaznacza Adam Kwiatek autor kanału na YouTube "Terenwizja" – zanim jazda w ekstremalnych warunkach zacznie sprawiać nam prawdziwą frajdę, może być ciężko.

Off road na co dzień

Statystyki pokazują, że w czasach COVID-19 coraz częściej kupujemy auta terenowe, a off road w wydaniu turystyki terenowej to chętnie wybierana forma spędzania wolnego czasu. Według Adama Kwiatka samochód terenowy to jeden z najbardziej uniwersalnych pojazdów na jakie możemy się zdecydować.

Posłuży on nam zarówno na co dzień (w podróży do pracy, transporcie dzieci na trening, czy wyprawie z żoną na zakupy) jak i w weekendy (pozwoli na ekstremalną odskocznię na bezdrożach).

Jakie są minusy takiego rozwiązania? Samochód terenowy może okazać się kosztowną inwestycją – już sam zakup tego typu auta nie należy do najtańszych. Decydując się na nowy model trzeba liczyć się z kwotą rzędu 200-300 tysięcy złotych.

Samochody używane to zdecydowanie tańsza opcja. Możemy je kupić już od 10-15 tysięcy. Zdarza się jednak, że pojazd staje się „skarbonką bez dna”, która wymaga od nas coraz to nowych wpłat. Zasadne staje się wtedy określenie „wyrzucenia pieniędzy w błoto”, które tutaj nabiera dosłownego znaczenia.

Zabawa w terenie

Niezależnie od ceny auta, w terenie możemy bawić się równie dobrze! Tańszy samochód wydaje się nawet lepszą opcją, bo umożliwia więcej „kombinacji”! – opony terenowe, wyciągarka, czy blokady mostów zapewniające napęd na cztery koła, to tylko niektóre z gadżetów, którymi możemy podrasować nasze cacko. Myśląc o długich wyprawach, można pójść krok dalej i zainstalować namiot dachowy, odpowiednie oświetlenie, dodatkowe ogrzewanie, lodówkę, a nawet prysznic.

Mimo błędnych wyobrażeń, Off road to sport drużynowy i ma charakter partnerski. Po bezdrożach najlepiej poruszać się kilkoosobową grupą – np. z przyjaciółmi lub rodziną.

Getting Nuts Off Road: Forrest Wang's Toyota Tacoma - https://t.co/7fbtmemOgC pic.twitter.com/rpjsRXSkZd

— Speedhunters (@Speedhunters) May 17, 2016

Jak rozpocząć przygodę?

Dla początkujących dobrym rozpoczęciem przygody z jazdą terenową mogą być imprezy off roadowe, odbywające się na wynajętych terenach, na których legalnie można ćwiczyć jazdę w ekstremalnych warunkach. Jeżeli nie jesteśmy przekonani, czy jest to sport dla nas, na początku możemy obserwować bardziej doświadczonych kierowców – środowisko off road jest bardzo otwarte i zapewne poczujemy się ciepło przyjęci. A co gdy już zdecydujemy się na rozpoczęcie terenowej przygody?

Wydawać by się mogło, że przygoda w stylu off road jest czymś wyłącznie dla prawdziwych twardzieli. W terenie spotkać można jednak przeróżne osoby – nie brakuje nauczycieli, prawników, czy księgowych. Wszyscy bawią się świetnie – niezależnie od płci i sprzętu.

W tych trudnych pandemicznych czasach podróże po bezdrożach są dobrą i przede wszystkim bezpieczną alternatywą dla innych form wakacyjnych. Spotkania w wąskim gronie redukują ryzyko zakażenia Covid-19, a dodatkowo podróże po pustkowiach mogą być dobrym lekarstwem oczyszczającym głowę z negatywnych myśli.

R. Kilen

CZYTAJ TAKŻE:

• Czy odcinkowy pomiar prędkości na A1 przynosi efekty?
• 2,5 mld złotych na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Rząd przyjął strategię
• Zderzenie osobówki i szynobusu