Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Jarosław Krawędkowski 20.10.2016

Litwa, jak Polska, chce się wybić na energetyczną niezależność

Uniezależnienie się pod względem energetycznym od Rosji to nie tylko polski problem.

Kraje Bałtyckie też szukają złotego środka na niezależne od polityki, niezawodne i korzystne cenowo dostawy prądu i gazu. Litwa jest na dobrej ścieżce ku tak rozumianej niezależności, a wiele projektów łączy ją z naszym krajem.

Po zamknięciu elektrowni atomowej, Litwa z eksportera stała się importerem energii elektrycznej

̶  Sześć lat temu Litwa zamknęła przestarzałą poradziecką elektrownię atomową. Od tej pory z eksportera energii stała się importerem – przypomina Jarosław Niewierowicz, prezes Polsko-Litewskiej Izby Handlowej, były minister energetyki Litwy.

Litwa importuje prąd z Finlandii i Szwecji

̶ Ta sytuacja trwa nadal, ale jeśli chodzi o energetykę, to jesteśmy połączeni z innymi krajami, z Polską, Szwecją, przez Estonię – z Finlandią, mówi gość radiowej Jedynki.

Jarosław Niewierowicz Sześć lat temu Litwa zamknęła przestarzałą poradziecką elektrownię atomową. Od tej pory z eksportera energii stała się importerem

Litwa importuje tani prąd ze Szwecji nie tylko na własne potrzeby, ale też z zyskiem może go odsprzedawać do innych krajów bałtyckich i Polski.

Polska więcej importuje energii z Litwy, niż go tam sprzedaje

Od grudnia Litwę i Polskę łączy sieć elektroenergetyczna Litpol Link. Połączenie nie jest jednak w pełni wykorzystywane.

Jak mówi Daivis Virbickas, prezes LitGrid, litewskiego odpowiednika Polskich Sieci Elektroenergetycznych, dominuje przesył prądu z Litwy do Polski, jest on trzy razy większy niż w odwrotnym kierunku, a to dlatego, że w Polsce energia jest droższa niż na Litwie. Ponadto po polskiej stronie są ograniczone możliwości przesyłowe.

Saulius Bilys I Polska i Litwa starają się zapewnić sobie wystarczającą dywersyfikację dostaw gazu z prawdziwie niezależnych źródeł

̶  Jeśli te możliwości będą większe, energia w obie strony powinna płynąć po równo, ponadto, jeśli Polska będzie miała nadwyżki, to zastąpią one nam prąd importowany z Białorusi – mówi Daivis Virbickas.

Polska boi się prądu ze Szwecji - energia z tego kraju jest tańsza niż z polskich elektrowni węglowych

W planach jest drugi kabel łączący nasze kraje. Polska nie jest jednak taka chętna, by importować – poprzez Litwę - tańszą energię ze Szwecji. Bo jest to zagrożenie dla polskich elektrowni węglowych, które wytwarzają energię o wiele drożej.

Na imporcie ze Szwecji skorzystałby polski odbiorca-konsument

̶ To, co dla naszych elektrowni oznacza kłopoty, dla nas jako konsumentów oznaczałoby jednak niższe ceny energii – zauważa Niewierowicz.

Litwa uniezależnia się też od rosyjskiego gazu

Litwa w coraz większym stopniu uniezależnia się też od dostaw gazu z Rosji. Dzięki gazoportowi w Kłajpedzie, 70 proc. gazu zużywanego na Litwie pochodzi z Norwegii.

Czy powstanie połączenie gazowe Litwa-Polska?

̶ Planowane jest też połączenie gazowe pomiędzy Litwą a Polską – mówi Saulius Bilys, prezes spółki Amber Grid, która zarządza siecią gazowniczą.


Czytaj więcej
gaz free 1200.jpg
Polska wybija się na gazową niepodległość



Jak wyjaśnia, połączenie integrowałoby kraje bałtyckie z europejskim rynkiem. Byłoby to także połączenie między dwoma terminalami - w Świnoujściu i Kłajpedzie, co stwarzałoby dodatkowe możliwości i większą elastyczność dostaw gazu dla obu operatorów terminali i całego rynku.

Cele gazowe Litwy i Polski podobne, ale interesy często sprzeczne
 
Realizacja połączenia gazowego została przesunięta na 2021 rok. Choć interesy obu krajów często są sprzeczne, to jednak cele podobne.

̶  I Polska i Litwa starają się zapewnić sobie wystarczającą dywersyfikację dostaw gazu z prawdziwie niezależnych źródeł, mówi gość radiowej Jedynki.

Obecnie Polska sprowadza gaz z Rosji, ale też kierunków zachodnich. 1/3 zapotrzebowania na gaz ma nam zapewnić gazoport w Świnoujściu.

Litwa potrzebuje też Polski, by zintegrować swoją sieć elektroenergetyczną z Unią Europejską. Bo obecnie kraje bałtyckie mają zsynchronizowaną sieć z Rosją i Białorusią. A jak mówią Litwini - nie można polegać na państwach, których polityki nie można przewidzieć.

Karolina Mózgowiec, jk