Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 05.07.2016

Szczyt NATO. Szef MSZ: trzeba wystosować mocne przesłanie

Witold Waszczykowski w artykule zamieszczonym m.in. we włoskim dzienniku "Corriere della Sera" napisał, że rozpoczynający się wkrótce szczyt NATO w Warszawie powinien pokazać aktywność i wiarygodność Sojuszu oraz zdolność do zagwarantowania bezpieczeństwa.
Posłuchaj
  • Szef MSZ o szczycie NATO. Relacja Marka Lehnerta (IAR)
Czytaj także

Jak poinformował PAP dyrektor Biura Prasowego MSZ Rafał Sobczak, artykuł szefa MSZ ukazał się też w dziennikach: belgijskim "Le Soir", hiszpańskim "ABC", tureckim "Daily Sabah", niemieckim "Die Welt". We wtorek po południu ukaże się we francuskim "Le Monde", a w środę w kanadyjskim "The Globe and Mail" (we wtorek w wersji online).

- Szczyt NATO w Warszawie odbędzie się w kluczowym momencie dla bezpieczeństwa naszego narodu. Żyjemy w świecie naznaczonym gwałtownymi konfliktami - ocenił Witold Waszczykowski, dodając, że do świata trzeba wystosować "mocne przesłanie jedności".

Czytaj więcej
nato1-1.jpg
Szczyt NATO w Warszawie

- Rok 1999 to kamień milowy w historii Polski, która przystąpiła wówczas do najskuteczniejszego na świecie sojuszu wojskowego - przypomniał minister w tekście zamieszczonym w "Corriere della Sera". Jak dodał, przygotowując się do udziału w pierwszym szczycie NATO w Waszyngtonie "pamiętaliśmy, że również po upadku komunizmu dziesiątki tysięcy rosyjskich żołnierzy nadal stacjonowało na polskiej ziemi". - Ale nie skupiliśmy się wyłącznie na przeszłości - zastrzegł. - Naszym marzeniem było to, aby pewnego dnia zobaczyć wojska NATO obecne w Polsce". Waszczykowski zauważył, że obecnie marzenie to staje się rzeczywistością.

Szef polskiego MSZ zaznaczył, że Polska to pełnoprawny członek NATO, który "aktywnie kształtuje jego przyszłość". - Wnosimy istotny wkład w bezpieczeństwo Sojuszu, również z dala od naszych granic - podkreślił.

Zdaniem ministra szczyt w Warszawie będzie wymownym przypomnieniem drogi, jaką Polska przebyła w tak krótkim czasie. - Nasza najnowsza historia przypomina nam, że bezpieczeństwo nie jest czymś danym raz na zawsze - zauważył.

"Pogorszenie sytuacji"

Wyraził przekonanie, że Pakt Północnoatlantycki musi stawić czoło różnym zagrożeniom i wyzwaniom napływającym ze wszystkich strategicznych kierunków. - Od szczytu w Walii w 2014 r. obserwujemy pogarszanie się sytuacji wokół naszych granic. Użycie siły stało się zasadą, nie zaś wyjątkiem - wskazał, nawiązując do zamachów terrorystycznych w Paryżu, Brukseli, w tureckich miastach i w wielu innych miejscach na całym świecie.

- Niekontrolowany napływ migrantów potęguje niestabilność na południowych obrzeżach Sojuszu. Ostatnie, choć nie mniej ważne jest to, że Rosja nadal rozbudowuje swą obecność wojskową od północy na południe, w tym w regionie Morza Bałtyckiego. Poprzez liczne prowokacje wojskowe oraz napięcia Rosja próbuje podkopać spójność i solidarność Sojuszu - ocenił Witold Waszczykowski.

Źródło: PAP

Podkreślił, że rosyjska agresja wojskowa przeciwko Ukrainie, w tym nielegalna aneksja Krymu, to "jasna demonstracja tego, jak Moskwa postrzega obecną architekturę bezpieczeństwa europejskiego". Według ministra wobec tak "ponurego obrazu" sytuacji NATO nie może pozwolić sobie na "bierność czy samozadowolenie".

"Wizja oparta na trzech filarach"

W ocenie szefa polskiego MSZ wspólnota transatlantycka potrzebuje bardziej aktywnego i wiarygodnego Sojuszu, który będzie podejmował konkretne działania w celu zapewnienia realnego bezpieczeństwa wszystkim obywatelom. - Z warszawskiego szczytu NATO powinno wyjść z jasną i ambitną wizją funkcjonowania w zmieniającym się otoczeniu bezpieczeństwa. Musi się ona opierać na trzech filarach: adaptacji, wiarygodności i przywództwie - wskazał.

Waszczykowski uważa, że fundamentalne zmiany w polityce bezpieczeństwa wymagają od Paktu zdolności do długofalowej adaptacji w wymiarze politycznym, wojskowym i instytucjonalnym. - Decyzje podjęte na szczycie w Walii, wśród nich Plan Działań na rzecz Gotowości (Readiness Action Plan), to pierwszy krok we właściwym kierunku - wskazał minister, dodając że warszawski szczyt powinien rozwinąć cały proces.

Wschodnia flanka Sojuszu

- Wzmocniona obecność NATO w Polsce i krajach bałtyckich stanowi integralny i fundamentalny element przyjętego podejścia Sojuszu. Rozmieszczone oddziały mogłyby dalej wzmocnić wschodnią flankę NATO. Poza tym instalacje antyrakietowe w Deveselu (w Rumunii) i Redzikowie (w Polsce), element kluczowy, zwiększą zdolność NATO do przeciwdziałania współczesnym zagrożeniom - wyjaśnił minister.

Witold Waszczykowski podkreślił, że zwiększenie bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO obrał sobie wiele lat temu za swą osobistą misję. - To wielka satysfakcja zobaczyć, jak staje się to rzeczywistością - dodał.

Kampania przeciwko Państwu Islamskiemu

Minister wskazał, że szczyt w Warszawie udzieli też odpowiedzi na wyzwania dla bezpieczeństwa płynące z Południa. Jego zdaniem nie można im sprostać bez wzmocnienia zdolności obronnych i odporności partnerów NATO.

- Zbrojna kampania, jaką Globalna Koalicja prowadzi przeciw tzw. Państwu Islamskiemu, to wspólna walka w obronie naszej wizji świata. NATO może w niej pomóc - podkreślił przypominając, że Polska wysłała do regionu myśliwce F16 oraz żołnierzy.

Zaznaczył, że adaptacja nie będzie możliwa bez wiarygodności, a to oznacza że Sojusz powinien dysponować odpowiednimi strukturami, mechanizmami i procesami planowania wojskowego, a także zaawansowanymi zdolnościami militarnymi.

(Film - Szczyt NATO w Warszawie - spot/ Źródło - YouTube/Ministerstwo Obrony Narodowej)

Witold Waszczykowski zwrócił uwagę na potrzebę przyjęcia odpowiednich budżetów obronnych, umożliwiających rozwój zaawansowanych zdolności. - Krótko mówiąc, nie pytaj, co NATO może zrobić dla was, lecz co można zrobić dla NATO - zaapelował minister, parafrazując słowa byłego prezydenta USA Johna Fitzgeralda Kennedy'ego.

Szef polskiego MSZ zaznaczył, że szczyt NATO w Warszawie będzie także czerpał z dorobku nieżyjącego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który był "obrońcą suwerenności i demokracji".

Źródło: PAP

- Gdy Rosja dokonała inwazji na Gruzję w sierpniu 2008 roku, Lech Kaczyński pospieszył na ratunek, przekonując przywódców pięciu państw Europy Środkowej do udziału w wiecu w Tbilisi, by spróbować zapobiec niechybnemu zbombardowaniu stolicy przez Rosję. Dla Kaczyńskiego demonstracja solidarności oznaczała pokazanie "prawdziwej twarzy" regionu - napisał w tekście szef polskiej dyplomacji.

Na koniec zapowiedział, że w Warszawie NATO pokaże światu, iż jest gotowe "kształtować otoczenie bezpieczeństwa, krzewić pokój i zapewniać stabilność".

PAP/IAR/aj